Kacper Dębicki to świdniczanin, który pokonał koronawirusa, a teraz oddaje osocze aby pomóc innym.
Świdniczanin trafił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego na początku marca. Zgłosił się tam, bo zaniepokoiły go objawy, które u siebie zaobserwował: gorączka, bóle mięśniowe, brak apetytu, ogólne zmęczenie i biegunka. Chorobę przeszedł lekko, jednak pozytywny wynik obecności wirusa utrzymywał się u niego dość długo. Dwa ujemne wyniki na obecność wirusa otrzymał na początku kwietnia.
Kacper z bliskimi utrzymywał kontakt głównie przez wideorozmowy. Czytał książki, oglądał seriale, ćwiczył. – Jeśli by szukać pozytywnych stron tego, co mnie spotkało, to można powiedzieć, że dzięki temu odnowiłem stare znajomości. – mówi Kacper. Kiedy jego wyniki jednoznacznie wskazały na to, że jego organizm jest wolny od wirusa postanowił pomagać innym.
– Jestem krwiodawcą, więc gdy tylko usłyszałem, że warto oddawać osocze po przebyciu zakażenia koronawirusem, nie wahałem się ani chwili. Nawet Tom Hanks w Australii to zrobił. Wszystkich do tego gorąco zachęcam – opowiada Kacper.