O mały włos a kot, który wszedł pod maskę samochodu jednego z mieszkańców Świdnicy straciłby życie. Na szczęście pomoc przyszła szybko. Do zdarzenia doszło 20 lipca ok. godz. 7.30 rano na osiedlu Młodych.
Mieszkaniec wsiadł do swojego samochodu, uruchomił silnik i ruszył w trasę. Na ulicy Zamenhofa kierowcę zaniepokoiły jednak dziwne dźwięki wydobywające się spod maski silnika. Gdy ją otworzył jego oczom ukazał się przerażony czarny kociak.
–Kierowca natychmiast wezwał patrol straży miejskiej. Niestety zwierzę było zakleszczone i nie mogło samodzielnie wydostać się z pułapki. Kot odniósł pewne obrażenia spowodowane prze pasek zębaty. Na miejsce wezwano pracownika schroniska dla zwierząt. Początkowo próbowano uwolnić kota przez zdemontowanie reflektora, jednak nie przyniosło to żadnego rezultatu. Ostatecznie zdecydowano o podniesieniu pojazdu na lewarku. Wówczas pracownik schroniska wraz z funkcjonariuszami straży od spodu uwolnił ranne zwierzę. Kot trafił do schroniska pod opiekę weterynarza. Mamy nadzieję, że obrażenia okażą się niegroźna i szybko wróci on do zdrowia – mówią strażnicy miejscy i apelują. – Jeżeli rozpoznajesz kota i znasz jego właściciela prosimy o kontakt z dyżurnym naszej jednostki tel. 986.