Na parkiecie czwartej w tabeli Trójki Nowa Sól wygrał dotąd tylko lider z Kościana. W sobotę, 20 lutego zrobiły to też świdnickie Szare Wilki! W meczu 16. kolejki ŚKPR po epickiej walce zwyciężył 31:30 (14:12). Świetnie spisał się cały zespół, ale prawdziwy dzień konia miał Paweł Starosta. Na boisku dzielił i rządził, a zawody zakończył z nieprawdopodobną skutecznością rzutową 91% (10 bramek/11 rzutów)!
Starosta bezbłędnie wykonał pięć rzutów karnych, a do tego dołożył pięć trafień z gry. Aż osiem razy trafił do bramki rywali w drugiej połowie, nie bojąc się brać odpowiedzialności w najtrudniejszych momentach. – Wszyscy w szatni pogratulowaliśmy mu tego występu, bo cały czas trzymał nam wynik – komentuje Arkadij Makowiejew, prezes ŚKPR-u i dodaje: – Cała drużyna zasłużyła na uznanie, zwłaszcza za to, jak rozegrała końcówkę. W sumie ten mecz można było wygrać spokojniej i wyżej, ale nie ustrzegliśmy się błędów taktycznych. Z drugiej strony można też było tutaj też przegrać. Bardzo cieszymy się z tych trzech punktów, ale uznanie należy się też przeciwnikom. Nowa Sól jest coraz mocniejsza, widać, że jest tam dobra atmosfera, a trener Raczkowiak robi tam dobrą robotę.
Trójka prowadziła na początku spotkania (1:0, 3:1, 4:3), ale potem ŚKPR zanotował kapitalny fragment. Pięć bramek zdobytych z rzędu i bezbłędna gra w defensywie okraszona obronioną przez Wojciecha Jabłońskiego „siodemką” pozwoliła odskoczyć na 8:4, a w 18. minucie nawet na 10:5. Gospodarze jednak nie zamierzali się poddawać. Mozolnie skracali dystans i do przerwy Szare Wilki miały już tylko dwie bramki zapasu (14:12).
W drugiej połowie raz po raz zaczął trafiać Starosta. ŚKPR kilka razy odskakiwał na dystans czterech goli (18:14, 19:15, 20:16), ale świdniczanie coraz częściej łapali kary i gospodarze złapali wiatr w żagle. W 51. minucie świdniczanie prowadzili już tylko 24:23 i od tego momentu rozpoczął się prawdziwy horror. Trójka miała okazje do doprowadzenia do remisu, ale to nasza młoda drużyna zachowała zimną krew. Kilka razy błysnął Norbert Mirga w bramce, a cały zespół kapitalnie pracował w obronie. W ostatnich dziesięciu minutach świdniczanie otrzymali aż trzy kary, to jednak utrzymali w rękach zwycięstwo. Pieczątkę na 31:29 postawił Mateusz Redko i chociaż Trójka w ostatnich sekundach odpowiedziała jeszcze bramką, to trzy punkty zasłużenie pojechały do Świdnicy.
Warto jeszcze wspomnieć, że w Nowej Soli świdniczanie nie zagrali w optymalnym składzie. Problem z okiem nie pozwolił na grę Michałowi Wojtali. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że w następnych meczach już wróci do zespołu.
Za tydzień ŚKPR czeka pauza, potem podopiecznych Krzysztofa Terebuna i Patryka Dębowczyka czeka kontynuacja wyjazdowego maratonu i kolejne pojedynki ze Spartą Oborniki Wlkp. SPR Oleśnica, OSiR Komprachcice, Tęcza Kościan…
Trójka Nowa Sól – ŚKPR Świdnica 30:31 (12:14)
Przebieg meczu: 5 2:1 10 4:4, 15 4:7, 20 7:10, 25 10:11, 30 12:14, 35 14:17, 40 16:19, 45 19:21, 50 22:24, 55 27:28, 60 30:31
ŚKPR: Jabłoński, Mirga – Starosta 10, Pęczar 6, Chmiel 3, Wołodkiewicz 3, Jankowski 3, Etel 3, Redko 2, K. Stadnik 1, Bal, Jaroszewicz, Król
Kary: Trójka 12 minut, ŚKPR 14 minut
Karne: Trójka 4/3, ŚKPR 5/5
16. kolejka (20–21.02)
Trójka Nowa Sól – ŚKPR Świdnica 30:31 (12:14)
SPR Oleśnica pauzuje
Żagiew Dzierżoniów – Tęcza Kościan (25:37 (14:16)
Wolsztyniak – Zew Świebodzin 25:37 (11:18)
Orlik Brzeg – Spartakus Buk (nd, 12.00)
Polonia Środa Wlkp. – EUCO UKS Dziewiątka Legnica 23:25 (12:10)
Sparta Oborniki Wlkp. – OSiR Komprachcice (przełożony na 3.04)
źródło: ŚKPR Świdnica