Przed Sądem Rejonowym w Świdnicy zakończył się proces Jacka W. oskarżonego o kierowanie gróźb karalnych w stronę prezydent Świdnicy, Beaty Moskal-Słaniewskiej. Wyrok nie jest prawomocny.
Przypomnijmy:
Do zdarzenia doszło 10 października 2021 roku w momencie odbywania się w Rynku manifestacji ws. wyrażenia poparcia pozostania przez Polskę w Unii Europejskiej.
„Polak, katolik, zwolennik intronizacji Jezusa Chrystusa jako króla Polski i Matki Bożej”– mężczyzna w taki sposób przedstawiał się na jednym z portali społecznościowych. Jego domniemane wartości nie przeszkadzały mu jednak w obrażaniu ludzi i kierowaniu gróźb…
– Może komuś zaj*** w łeb, może komuś szpica zapodam, jakiejś kur*** politycznej. Idę, nie wiem co się stanie, nie odpowiadam za swoje czyny. Mam wyj**** na to wszystko. Będziemy ich nap******** Jak trzeba będzie to k**** po prostu oddam swoje życie za to – mówił we fragmencie swojego filmu Jacek W. Następnie mężczyzna udał się na Rynek, gdzie głośno wyzywał zebranych tam ludzi.
Po publikacji nagrania w sieci, bardzo szybko został zatrzymany przez policję a prokurator postawił mu zarzut m.in znieważenia prezydent Świdnicy, kierowania wobec niej gróźb karalnych oraz nawoływania do popełnienia przestępstwa.
Mężczyzna w trakcie przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów. Jak informował prokurator Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy powołany przez śledczych biegły dokonał portretu psychologicznego mężczyzny, z którego jasno wynikało, że 59-latek uległ radykalizacji podglądów i istniało prawdopodobieństwo, że swoje groźby mógłby spełnić. Stąd wniosek do sądu o zastosowanie wobec podejrzanego aresztu. Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu, która śledztwo przejęła skierowała w połowie stycznia akt oskarżenia w tej sprawie. Śledczy zdecydowali, że nie ma już konieczności stosowania wobec świdniczanina środka zapobiegawczego w postaci aresztu, więc odpowiadał on przed sądem z tzw. wolnej stopy. 7 października usłyszał wyrok.
– Sąd wymierzył Jackowi W., karę łączną roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości – mówi rzeczniczka Sądu Okręgowego w Świdnica, Marzena Rusin-Gielniewska.
Wyrok jest nieprawomocny.