– Gdy 21 lat temu obecni prezesi przyszli do mnie i powiedzieli, że zakładają stowarzyszenie, pomyślałem, że nie wiedzą, co mówią. Nie było pieniędzy, bibliotekę zalało. Ale potem okazało się, że wcale nie było to stowarzyszenie papierowe i zaczęło się coś dziać. Otrzymaliśmy pierwsze pieniądze, rozpoczęliśmy pierwsze prace remontowe katedry. Dziś trzeba o tym pamiętać i działać dalej – mówił ks. prałat Jan Bagiński podczas prezentacji dwóch połączonych ze sobą albumów, dedykowanych Katedrze Świdnickiej i Katedrze Lwowskiej. Wydawnictwo przygotowane przez Stowarzyszenie Rewaloryzacji i Konserwacji Zabytków Architektury miasta Świdnicy zaprezentowano dzisiaj w Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy.
Albumy – „Katedra Świdnicka. Na ratunek katedrze”, „Katedra Lwowska” nieprzypadkowo ukazały się razem. Świdnica i Lwów są ze sobą nierozerwalnie połączone. To właśnie lwowiacy i kresowiacy zasiedlali Świdnicę po II wojnie światowej. Represjonowani przez zasiedlającą Lwów Armię Radziecką i nękani przez UPA (Ukraińską Armię Powstańczą), uciekali w trosce o własne życie, lub przymusowo byli wywożeni z kresów wschodnich. Wrocław i okolice były jednym z trzech ośrodków, do których przymusowo wysiedlano ludność etnicznie polską. „Katedra Lwowska” jest ukłonem w stronę lwowiaków oraz kolejnych pokoleń, które osiedliły się w Świdnicy.
Spotkanie promujące oba albumy – „Katedra Świdnicka. Na ratunek katedrze”, „Katedra Lwowska” odbyło się dzisiaj w Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy. Dokładnie rok temu, 13 lutego 2018 r. odbyła się premiera pierwszego albumu „Na ratunek katedrze – historia ocalenia od ruiny”. Publikacja ta była próbą opisania materialnych efektów pracy wieloletniego proboszcza ks. prałata Jana Bagińskiego i świeckich przyjaciół bazyliki świdnickiej. Była dokumentacją tego, co udało się zrobić, wspomnieniem i podziękowaniem dla tych, którzy w ten trud ratowania kościoła angażują się od wielu lat. – Nie miałem zamiaru mówić, ale trochę się wprosiłem. To nie jest przypadek, że jesteśmy w Muzeum Dawnego Kupiectwa. Pierwsza publikacja, w której znalazł się apel o ratowanie katedry, to przewodnik po katedrze wydany w 1997 r właśnie przez Muzeum Dawnego Kupiectwa. Nigdy przez okres 20 lat nie powiedziałem uroczyście wielkiego dziękuję prezesom stowarzyszenia i chciałem to zrobić dzisiaj. Gdy 21 lat temu obecni prezesi przyszli do mnie i powiedzieli, że zakładają stowarzyszenie, pomyślałem, że nie wiedzą, co mówią. Nie było pieniędzy, bibliotekę zalało. Ale potem okazało się, że wcale nie było to stowarzyszenie papierowe i zaczęło się coś dziać. W 1999r otrzymaliśmy milion złotych ze stowarzyszenia polsko-niemieckiego. Ile to było wtedy pieniędzy. Mieliśmy 6 tygodni, żeby ruszyć z pracami, inaczej pieniądze by przepadły. Udało się wówczas m.in. wyremontować dach nad obecną kurią. Dzisiaj myślę, że tam u góry ktoś był, kto nas szczególnie wspierał. Ksiądz kardynał powiedział mi kiedyś, że jeśli Bóg powołuje, to daje też łaskę. Mi tę łaskę dawał przez dobrych ludzi. Dobrze, że te albumy powstały, dzięki nim tak łatwo wszystko nie ucieknie z pamięci – mówił ks. Jan Bagiński, wieloletni proboszcz katedry.
Obecne albumy kontynuują dzieło i stanowią apel o dalsze ratowanie obiektu. – Album dedykowany jest następcom naszym po to, by pokazać, co było zrobione, pokazać wysiłek wielu ludzi i nie zmarnować tego, tylko zabiegać o kolejne środki na ratowanie katedry – wyjaśniał Jarosław Kurzawa, prezes Stowarzyszenia Rewaloryzacji i Konserwacji Zabytków Architektury miasta Świdnicy. – Pierwsza część albumu została skierowana do decydentów jako swoisty biznesplan. W nowym albumie mówimy o tym, co trzeba zrobić. Wspominamy Zbigniewa Deutschmanna, który poświęcił 25 lat życia na ratowanie i renowację katedry, a który zmarł kilka tygodni po publikacji pierwszej części. Staramy się kontynuować jego dzieło. Może patrzy na nas z góry, może jest zadowolony? – dodał Tadeusz Słobodzian, wiceprezes stowarzyszenia.
Oba albumy, podobnie, jak poprzednia część, nie powstały w celach zarobkowych. Wydanie albumów wsparła finansowo prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska.
Przypomnijmy, że według szacunków parafii koszt przeprowadzenia prac renowacyjnych wnętrza oraz wieży kościoła to kwota ok. 60 milionów złotych. Tylko taka kwota pozwoliłaby w ciągu kilku lat przywrócić jej piękno i jednocześnie zabezpieczyć przed degradacją.