Rząd nie ma litości dla kierowców, którzy wsiadają „za kółko” na podwójnym gazie. Jeśli zostaną przyłapani, albo spowodują zdarzenie drogowego będą musieli liczyć się z przepadkiem swojego auta.
W myśl projektu zmian w kodeksie drogowym, które przyjął rząd, kierowca, który będzie miał nie mniej niż 1,5 promila alkoholu we krwi a zostanie zatrzymany przez policję, straci samochód. Najpierw zajmie go policja, po 7 dniach orzeczenie wyda prokurator, a następnie sąd orzeknie jego przepadek. Zmiany przewidują pewne wyjątki: gdy np. pojazd nie należy do kierowcy wówczas będzie musiał zapłacić grzywnę (w wysokości równowartości pojazdu).
Samochody będą konfiskowane również sprawcom wypadków, którzy mieli powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, czyli popełniającym takie przestępstwo po raz kolejny lub powodujących wypadek.
Na terenie powiatu świdnickiego nie ma w zasadzie dnia, by policjanci nie zatrzymywali kierowców na „podwójnym gazie”. Na przestrzeni ostatnich lat byli oni także sprawcami poważnych wypadków, w których śmierć lub obrażenia ponosiły postronne osoby.
Przykładem takiej skrajnej nieodpowiedzialności jest kierowca z powiatu świdnickiego, który przed kilkoma dniami w Lubominie w gm. Stare Bogaczowice jechał samochodem mając ponad 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu! Jakby tego było mało 33-latek nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.
Według statystyk podanych na stronie motofakty.pl, tylko w 2020 roku wydarzyły się 1852 wypadki, z udziałem pijanych kierowców ( 8 proc. wszystkich wypadków), w których zginęły 243 osoby (10% zabitych).
Nowelizacja Kodeksu Karnego to projekt resortu sprawiedliwości. By zmiany w prawie weszły w życie muszą zostać zaakceptowane przez Sejm, Senat, a następnie zostać podpisane prezydenta.