Statystycznie wobec 62 milionów kobiet w Europie stosowana jest przemoc, część z nich w jej wyniku traci nie tylko zdrowie, ale i życie. O różnych jej formach i sposobach sobie radzenia w trudnych sytuacjach rozmawiano podczas warsztatów równościowych z Martą Frej i Danutą Sowińską. Spotkanie odbyło się 5 grudnia, w Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Choć przemoc nie ma płci to z rozmaitych badań prowadzonych nie tylko w Polsce, ale i na świecie wynika, że to wobec kobiet stosowane są różne jej formy m.in.: fizyczna, ekonomiczna, psychiczna, seksualna. Ślady, które pozostają w psychice osób poddawanych przemocy rzutują na całe ich życie. Często potrzeba lat by związana z tym trauma pozwoliła normalnie egzystować. A czasami na pomoc jest już za późno. Marta Frej, uznana graficzka i feministka zebrała historię ponad 2 tysięcy kobiet. Część z nich posłużyło autorce do stworzenia projektu „Jestem silna bo…”. Grafiki z prawdziwymi twarzami bohaterek i ich historiami są świadectwem, że sporo jeszcze w tej materii należy zrobić.
Podczas wtorkowych warsztatów omawiano również dyskryminację, z którą mamy do czynienia na co dzień, wykluczenie, stereotypy, przekonania. Kolejnym tematem poruszanym przez prowadzące była pewność siebie a co za tym idzie umiejętność wyznaczania granic, które jest niezbędne dla naszego dobrostanu psychicznego. W trakcie warsztatów sporo miejsca poświęcono także depresji, samookaleczaniu i zaniedbaniach instytucjonalnych w tym zakresie.