O dużym szczęściu mogą mówić domownicy jednego z mieszkań przy ulicy Okrężnej w Świdnicy, w którym 12 grudnia ok. godz. 17.34 interweniowali strażacy. Przyczyną wezwania było podejrzenie ulatniania się tlenku węgla. – Mogło dojść do tragedii – nie ma złudzeń rzecznik PSP Świdnica, Łukasz Grzelak.
Służby do mieszkania wezwała 58-letnia kobieta, która biorąc kąpiel w łazience źle się poczuła: miała nudności, wymioty i zawroty głowy. W pomieszczeniu znajdował się podgrzewacz wody, popularnie zwany junkersem. Zanim strażacy przybyli na miejsce, lokatorzy wywietrzyli pomieszczenie, jednak i tak czujniki wskazywały na znaczne przekroczenie dopuszczalnej normy tlenku węgla. Gdyby czad ulotnił się w nocy, albo kobieta nie zareagowałaby tak szybko, mogłoby dojść do tragedii.
–Dlatego cały czas zachęcamy do instalacji czujki tlenku węgla, która w momencie przekroczenia normy nas o tym zaalarmuje. Koszt jest niewielki a może uratować komuś życie. Na miejscu obecne były trzy zastępy, poszkodowanej strażacy udzielili pomocy przedmedycznej podając jej m.in. tlen. Kobieta została przewieziona do szpitala – mówi rzecznik PSP Świdnica, Łukasz Grzelak.