Prowadzenie działalności gospodarczej nie jest łatwe. Brak klientów, obostrzenia sanitarne i niepewna przyszłość – z takimi bolączkami zmaga się większość biznesów. Niektóre jak hotele próbują dostosować się do nowej rzeczywistości, inne, jak restauracje – wciąż nie wiedzą, kiedy będą mogły wznowić działalność. Zobaczcie, jak radzą sobie właściciele No Sugar Cafe.
– Zdecydowanie spadła liczba zamówień. Usługa dowozu pozwala choć częściowo utrzymać pracowników i opłacić część rachunków. Gdyby nie zgromadzone oszczędności, nie obyłoby się bez zwolnień. Przygotowujemy się do otwarcia, lokal jest już zaopatrzony w dodatkowe środki do dezynfekcji rąk oraz powierzchni roboczych, maseczki i rękawiczki. Cały lokal przechodzi remont i dezynfekcje. Zakupiliśmy nowe meble do użytku dla gości. Przygotowujemy meble do użytku na zewnątrz. Goście będą mieć nadal możliwość korzystania z dowozów, jak również spożywania posiłków na tarasie w bezpiecznej odległości. Dystrybucja posiłków odbywać się będzie do stolika. Uruchamiamy serwis kelnerski. Przygotowujemy nowe sezonowe menu oraz bogatą ofertę śniadaniową. Obawiamy się, że z powodu kryzysu ekonomicznego utracimy część klientów i konieczna będzie redukcja etatów. Kryzys spowodował obniżenie standardu życia, mniej ludzi stołuje się poza domem. Wciąż jednak nie tracimy optymizmu – mówi Joanna Dolińska z No Sugar Cafe.