Kiedy zawodzą wszelkie sposoby, a spór tylko się zaostrza, warto skorzystać z pomocy mediatora. Osoba neutralna pomaga spojrzeć na sytuację z innej strony, przede wszystkim zaś – wyciszyć emocje. – Mediacja naprawdę pomaga rozwiązywać konflikty – przekonuje Marzena Ponichtera, mediator.
Mediacja jest dobrowolną, poufną metodą rozwiązywania sporu, w której strony, z pomocą bezstronnego i neutralnego mediatora, samodzielnie dochodzą do porozumienia. Zastosowanie mediacji jest możliwe we wszystkich sprawach, w których prawo dopuszcza zawarcie ugody.
Przedmiotem mediacji mogą być na przykład sprawy o zapłatę, zniesienie współwłasności, sprawy pracownicze, podział majątku dorobkowego, dział spadku oraz sprawy rodzinne (o rozwód, separację, ustalenie kontaktów z dzieckiem) i sprawy dotyczące sporów sąsiedzkich. – Rzadko korzystamy z mediacji, a naprawdę warto. Pozwala ona na zażegnanie konfliktów, na korzystne dla obu stron rozwiązanie ich spraw – mówi mediator Marzena Ponichtera.
Wniosek o pomoc mediatora mogą złożyć obie strony sporu lub jedna z nich. Wszyscy zainteresowani muszą wyrazić zgodę na negocjacje i zaakceptować osobę rozjemcy. O mediację można wystąpić przed wniesieniem sprawy do sądu, jak też już w trakcie toczącego się postępowania. Także sąd może zaproponować stronom konfliktu próbę polubownego załatwienia sprawy. Jest to jednak możliwe tylko do czasu zamknięcia pierwszej rozprawy. W każdej chwili jedna ze stron ma prawo wycofać się z mediacji.
Jak to działa?
Po zgłoszeniu sprawy, mediator uzgadnia ze stronami termin spotkania. Najpierw informuje szczegółowo, na czym polega proces mediacji, jakimi kieruje się zasadami, jakie ma cele i jakie korzyści strony mogą osiągnąć z takiego rozwiązania konfliktu. Następnie każdy z uczestników sporu przedstawia swoje odczucia związane z konfliktem i jakie widzi jego rozwiązanie. – To umożliwia nam poznanie i zrozumienie racji oraz potrzeb drugiej strony, zmniejszając obciążenia psychofizyczne związane z konfliktem. Mamy możliwość opowiedzenia o przeżyciach związanych z sytuacją oraz wyrażenia swoich uczuć i emocji. To naprawdę pomaga rozwiązać spór, ale przede wszystkim utrzymać dobre relacje między sobą – wyjaśnia Marzena Ponichtera. Gdy jedna ze stron jest przeciwna spotkaniom „twarzą w twarz”, ale dąży do porozumienia, istnieje możliwość tzw. mediacji pośredniej. Polega ona na tym, że rozjemca spotyka się z osobno z każdą ze stron i negocjuje warunki zakończenia konfliktu. Sesje trwają zwykle 1-2 godziny. Ich liczba jest uzależniona od rodzaju mediacji – np. w sprawach rodzinnych jest od 1 do 8 sesji. Jeśli uda się wyjaśnić przyczyny sporu i uzgodnić, jak w przyszłości będą się układały wzajemne relacje, strony podpisują ugodę. Same też decydują, czy ta im wystarczy, czy też skierują ją do sądu, który nada jej klauzulę natychmiastowej wykonalności.
W Świdnicy bezpłatnych konsultacji udzielają mediatorzy w Sądzie Okręgowym przy pl. Grunwaldzkim 14 w Sali nr A20. Punkt czynny jest we wtorki i czwartki w godz. Od 10.00 do 13.00. – Warto zastanowić się nad wyżej wymienioną formą rozwiązania trudnych sytuacji życiowych, bo czasami małe powody powstawania konfliktów urastają do olbrzymich wymiarów, a samo złożenie sprawy do sądu może zniweczyć dobre, wartościowe stosunki międzyludzkie. Po opadnięciu emocji i po krótkim lub dłuższym czasie trudno jest naprawić to, co się wydarzyło w trakcie i po powstaniu konfliktu – przekonuje Marzena Ponichtera.
Przypomnijmy, że to właśnie mediacji będzie poświęcona konferencja zaplanowana na 5 kwietnia. Gościem specjalnym będzie znana z udziału w serialach paradokumentalnych TVN sędzie Anna Maria Wesołowska.
Konferencja odbędzie się 5 kwietnia o godz. 10.00 w Urzędzie Stanu Cywilnego w Świdnicy. Zapraszają na nią mediatorki Ewa Waligóra i Anna Chorążewska. Zgłoszenia udziału należy przesyłać do jutra, 1 kwietnia na adres konferencja.swidnica@wp.pl lub telefonicznie pod nr. 500 143 747.