Maleńka Wiktoria na świat przyszła pod koniec grudnia 2022 roku i po kilku dniach od narodzin dziewczynki konieczne było wykonanie bardzo poważnej operacji serca, która trwała 11 godzin. Maluszek przebywa obecnie podłączony do aparatury ECMO a lekarze walczą o życie noworodka.
Gdy Wiktoria była jeszcze w brzuchu mamy jej rodzice usłyszeli diagnozę, która zawaliła ich świat: dziecko cierpi na bardzo skomplikowaną wadę serca i konieczne będą operacje ratujące jej życie. Pierwszy zabieg dziewczynka przeszła 3 stycznia, zaledwie kilka dób po urodzeniu.
–W córeczce zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Niestety, los jest dla nas okrutny, nie było nam dane choć na chwilę wziąć tej małej kruszynki na ręce i móc przytulić. Od pierwszych chwil na świecie toczy ciężką walkę o życie… Od samego początku leży w inkubatorze, podpięta pod mnóstwo aparatur… Nie jest w stanie samodzielnie oddychać, w związku z czym oddycha z pomocą tlenu – mówi Katarzyna Szymańska, mama Wiktorii. – Wstępne badania kardiologiczne Wiktorii potwierdziły ciężkie złożone wady serca, które trzeba operować w pierwszym miesiącu życia i zdiagnozowano je już wcześniej, na etapie ciąży – na czele z przełożeniem wielkich pni tętniczych.
Stan dziewczynki po pierwszej operacji lekarze określają jako ciężki, obecnie została podłączona do ECMO- urządzenia zastępującego pracę serca i płuc. Choć może ono uratować życie, terapia nim jest bardzo ryzykowna i uznawana jest za metodę leczenia „ostatniej szansy”.
–Wiktoria doznała krwawienia do układu nerwowego, co pogarsza jej rokowania. Nie może również zostać odpięta od tej maszyny – na ten moment nie da sobie rady bez niej. Jesteśmy załamani, brak nam jakichkolwiek słów – opisuje pani Agnieszka
Rodzice zbierają środki, które zostaną wydatkowane na konsultacje lekarskie i potrzebne badania.
Wsparcia dziewczynce można udzielić tu: KLIKNIJ
