Wernisaż wystawy Jarka Łukaszewicza pt. „Listy i Melizmaty” z muzycznym dopełnieniem zespołu Arbor Ensamble. W piątkowe popołudnie Galeria Fotografii przepełnione było prawdziwą sztuką. – Wprawdzie Świdnica może to niewielkie miasto, ale jest wielką stolicą kultury – podkreślił twórca wyjątkowych prac.
Wernisaż wystawy cieszył się sporym zainteresowaniem wśród miłośników fotografii i dobrej muzyki, czego dowodem była wysoka frekwencja. – W imieniu ŚOK-u witam wszystkich na kolejnym wernisażu w ramach 40-lecia Galerii Fotografii w Świdnicy. Naszym dzisiejszym gościem jest pan Jarek Łukaszewicz. Każda fotografia autorstwa Jarka to opowieść, która potrafi pobudzić wyobraźnię – mówiła Bożena Kuźma, dyrektor Świdnickiego Ośrodka Kultury.
– Bardzo się cieszę z tej wystawy. Jarek Łukaszewicz to osoba szalenie uzdolniona i po raz kolejny mamy zaszczyt gościć go w naszym mieście. Zaprezentowane zestawy prac prace mają narrację, jakąś głębszą myśl – podkreślił Andrzej Protasiuk, kurator wystawy.
„Listy i Melizmaty” słowami Jarka Łukaszewicza:
– Te wszystkie listy, cała ta wystawa jest skutkiem kompletnego zagubienia. Nie żebym nie wiedział jaka jest masa protonu, wiem. Do dziś jednak nie wiem po co ten proton istnieje. Podróż, na którą Was zapraszam, z której piszę do Was listy, to taka sowizdrzalska, z racji praw natury, wycieczka na stos, bo fotografia, nie oszukujmy się, to biznes przycmentarny. Gdziekolwiek nie jestem, tam pełne bogactwo, którego echa przenikają na materiał światłoczuły. W języku angielskim istnieje taki zwrot frazeologiczny „hunting high and low”. Można to w polszczyźnie oddać jednym trochę stachurowskim neologizmem: „wszędyszukanie”. Ów sowizdrzał, z dowolnej z tych opowieści, nuci sobie przecież i pomiędzy nuty wplata sowizdrzalskie melizmaty. Tu się trochę wygadam – o tym wszystkim chciałem/chcę opowiedzieć mojemu synowi, i te listy do Was, to w zasadzie adresowane są do niego. Jemu chciałem/chcę opowiedzieć wszystko czego nie wiem, i gdzie tego nie wiem, i jakie są piękne, te jednoczesne objawienia ścieżek – opisuje artysta.
Wystawę w Galerii Fotografii (Rynek 44) będzie można obejrzeć do grudnia.