W zaległym spotkaniu 10. kolejki siatkarki MKS IgnerHome Volley Świdnica przegrały w delegacji z rozpędzoną ekipą SPS Panki w trzech krótkich setach. Biało-zielone na dwie kolejki przed końcem rozgrywek zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli.
Ekipa z Panek w tym sezonie wybitnie nie leży podopiecznym Macieja Leńskiego i Wojciecha Ząbka. Przypomnijmy, że w pierwszej konfrontacji obu ekip lepsze okazały się zawodniczki ze Śląska, które wygrały w październiku w Świdnicy 3:1. Podobny przebieg miało także spotkanie, które odbyło się w sobotę, 5 lutego. Aktualnie trzecia ekipa tabeli nie dała większych szans świdniczankom, wygrywając do 18, 17 i 20. Wobec tej porażki IgnerHome Volley stracił matematyczne szanse na zajęcie miejsca na podium rozgrywek II ligi. – Nie było to dobre spotkanie w wykonaniu naszego zespołu. Przy dobrze dysponowanym zespole z Panek, który przed tym meczem miał pięć wygranych z rzędu, musieliśmy wspiąć się na wyżyny, aby przywieźć do Świdnicy punkty – opowiada Damian Dąbrowski, prezes świdnickiego klubu.
SPS Panki – MKS IgnerHome Volley Świdnica 3:0 (25:18, 25:17, 25:20)