Connect with us

Wyszukaj na portalu

20°C Świdnica
mojaswidnica.pl

Aktualności

Andrzej Żumanow: chcę znów trenować

Był jednym z najlepszych akrobatów na świecie. Brał udział w licznych zawodach i zdobywał nagrody. Swoimi występami zachwycał publiczność na całym świecie, m. in. w Las Vegas, a jego program reżyserował sam Franco Dragone. Teraz Andrzej Żumanow potrzebuje naszego wsparcia.

Andrzej Żumanow przygodę z akrobatyką sportową rozpoczął w wieku 5 lat w klubie MKS Polonia Świdnica. W kolejnych latach reprezentował Polskę w licznych zawodach w wielu kategoriach wiekowych. Utalentowany świdniczanin zdobywał prestiżowe nagrody w zawodach ogólnopolskich i europejskich. Niestety, pasmo sukcesów przerwała choroba, która doprowadziła do amputacji nogi.

* Jak zaczęła się Pana przygoda z akrobatyką?

Advertisement. Scroll to continue reading.

Akrobatyka sportowa od najmłodszych lat jest moją pasją. Kiedy trafiłem na pierwsze treningi do Polonii Świdnica, wiedziałem, że to jest to, czym chciałbym się w życiu zajmować, mimo tego, że treningi nie były łatwe. Zaczynając od klasy juniorów, a kończąc na klasie seniorów, jeździłem po całej Polsce jak i Europie. zdobywając liczne puchary i medale. Wielokrotnie reprezentowałem Polskę na mistrzostwach Europy i świata z bardzo dobrymi wynikami. W 2000 roku zdobyłem mistrza Polski. W 2002 roku – wicemistrzostwo Europy. W 2003 i 2004 roku po raz kolejny mistrza Polski. Do tego wielokrotnie zdobyte pierwsze miejsca w pucharach Polski od 1999 roku. W wieku 18 lat dostałem propozycję przejścia ze sportu na do cyrku.

* Akrobatyka stała się zatem Pana sposobem na życie. Dzięki niej podróżował Pan po całym świecie?

Niewątpliwie, dzięki niej otrzymałem kontrakt w cyrku. Show przygotowywane w Belgii w tamtych latach było największym przedstawieniem akrobatycznym na świecie, a nasze występy reżyserował sam Franco Dragone, obecnie odpowiada za show m. in Cirque du Soleil, pracuje również z Celine Dion. Przez 8 lat pracowałem jako artysta cyrkowy, dając występy na całym świecie. Występy w Las Vegas odbywały się dwa razy dziennie przed trzema tysiącami osób. Później skupiłem się na show, ale tylko w Europie, byłem również trenerem, wiedziałem, jak ustawić grupę i co robi największe wrażenie na publiczności. Miałem swój numer solowy, którego byłem również autorem. Wyskakiwałem na scenę i działa się magia, ponieważ to było wodne widowisko, gdzie znajdowałem się w zbiorniku wodnym, następnie znikałem, a płetwonurkowie prowadzili mnie tunelami ukrytymi przed publicznością. Musiałem również uzyskać uprawnienia płetwonurka. Atmosfera podczas występów była wyjątkowa. Spędziłem tam najpiękniejsze lata swojego życia. W Polsce brakuje ludzi, którzy nie baliby się stworzyć taki spektakl.

* Jak wygląda życie pod cyrkowym namiotem?

Advertisement. Scroll to continue reading.

– Cyrkowcy stanowią mniejszą część zespołu, ponieważ większość to obsługa techniczna, elektrycy, ludzie zajmujący się kostiumami, ustawiający namiot, kierownictwo, reżyserzy i reklama. Artyści, którzy biorą udział w występach, pochodzą z różnych krajów, dzięki temu nawiązałem wiele fantastycznych przyjaźni. Cyrkowcy przez 8-9 miesięcy w roku są w trasie. Jeżdżą od miasta do miasta, ich dom stanowi przyczepa kempingowa. Z cyrkiem wędrują całe rodziny. Dlaczego zostaje się artystą cyrkowym? Nie wiem, po prostu z zamiłowania do akrobatyki. Życie aktora cyrkowego to życie na walizkach. Podpisując kontrakt, miałem tego świadomość. Jest to ciągła, ciężka praca nad sobą, a to z kolei bardzo wciąga.

*Co spowodowało, że musiał Pan przerwać iście hollywoodzką karierę?

 – Musiałem zwolnić z powodu odmy płucnej. Fakt, wyleczyłem ją i trenowałem dalej, natomiast w 2018 roku w wyniku zakrzepicy doszło do amputacji kończyny dolnej. Wówczas byłem w Niemczech, gdzie dorabiałem jako tłumacz języka angielskiego, tam też przeprowadzono operację. Bardzo szybko po hospitalizacji otrzymałem protezę, której wartość wynosiła 30 tysięcy euro. Niestety, nie była ona dobrze dopasowana i przez to otworzyła się rana na kikucie. Co więcej, przez niedrożne tętnice krew nie dochodziła do nogi. Trafiłem do świdnickiego szpitala, gdzie zastosowano terapię systemem próżniowym VAC, ale to spowodowało, że rana otworzyła się jeszcze bardziej. Próbowałem różnych leków i plastrów ze srebrem, niestety, nic nie pomogło. Najpierw amputowano mi nogę na wysokości kolana, a potem dokonano dalszej amputacji, tym razem na wysokości uda.

*To z pewnością traumatyczne przeżycie i niejedna osoba w Pana sytuacji załamałaby się. Jak sobie Pan radzi z tą sytuacją?

Przez długi czas nie mogłem się z tym pogodzić… Miałbym zrezygnować z pasji, marzeń i planów na przyszłość? Nie dopuszczałem do siebie takiej wiadomości. Moim życiem zawsze był sport, akrobatyka, kontakt ze sceną i artystami. Po amputacjach byłem sam dla siebie rehabilitantem, nie miałem wsparcia, pomocy poza moimi bliskimi. Obecnie przyznano mi zasiłek z MOPSu w kwocie 640 zł oraz 500 plus dla inwalidów. W mojej sytuacji jest to naprawdę niewiele. Mieszkam na drugim piętrze, w starej kamienicy, bez windy, poruszam się o kulach. Mimo trudnej sytuacji, w której się znalazłem, nie przestaję trenować i walczyć o swoje marzenia.

*O czym Pan marzy, jakie ma Pan plany na przyszłość?

– Próbuję być w formie i panować nad sobą. Nie pomagają mi bóle kręgosłupa, które nasiliły się po amputacji. Nigdy wcześniej nikogo nie prosiłem o pomoc. Internetowa zbiórka środków została zainicjowana przez moich protetyków. Zgodziłem się, ponieważ nie mam tak ogromnej sumy na protezę, która ułatwi mi powrót do samodzielności. Nie jest to zwykła proteza, jej dolna część wykonana jest z włókna węglowego, a kolano jest elektroniczne. Dzięki temu moje codzienne życie stanie się łatwiejsze i znów będę mógł aktywnie trenować. Wiadomo, że nigdy nie odzyskam stu procentowej sprawności, ale moim wielkim marzeniem jest powrócić do akrobatyki w roli trenera i kontynuować karierę sportowa.

*Jaka proteza jest Panu potrzebna i czym się ona charakteryzuje?

– Cena protezy to ponad 180 tysięcy złotych i produkuje je firma z Wrocławia. To jest cena samej protezy, bez rehabilitacji. Dzięki portalom społecznościowym odnowiłem kontakty ze znajomymi ze Stanów Zjednoczonych, którzy również chcą mi pomóc. Będę wdzięczny za każdą pomoc. Nie poddaję się, nie załamuję i małymi krokami dążę do celu, do sprawności i normalnego życia.

Los świdniczanina poruszył serca wielu osób, które chciałyby mu pomóc m. in. Wiesław Żurek z fundacji „Łączy nas Football” – Jeżeli w styczniu nic nie stanie nam na przeszkodzie, mówię tutaj o powrocie pandemii i obostrzeń to kolejna edycja naszego noworocznego turnieju charytatywnego zostanie zorganizowana dla pana Andrzeja. Do tego czasu jako fundacja pomyślimy także o innej formie pomocy dla naszego świdnickiego akrobaty – mówi Wiesław Żurek. Przez 10 lat swojej działalności członkowie fundacji zebrali około 700 tysięcy złotych. Pomogli sporej grupie chorych dzieci i byłym sportowcom.

Zakup protezy to jedyna szansa na realizację marzeń sportowca, ale również powrót do normalnego życia. Zbiórkę można wspierać wpłacając środki na konto Fundacji Siepomaga: https://www.siepomaga.pl/andrzej-zumanow?fbclid=IwAR1KdljE_0i1DuQBqC_MEmMlu11QPaNbTTJtVKso3GBdTlErZLOX7h1UUDY.

2 komentarze

2 Comments

  1. Pingback: Szlachetny gest Patryka Klimali. Piłkarz New York Red Bulls wsparł lokalną akcję charytatywną - mojaswidnica.pl

  2. Pingback: W trzy miesiące zebrali około 170 tysięcy! Dzięki temu świdnicki akrobata będzie miał nowoczesną protezę - mojaswidnica.pl

Leave a Reply

Advertisement

Facebook

Przeczytaj również

Wszelkie prawa zastrzeżone. © Miejska Biblioteka Publiczna w Świdnicy, 2023

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Polityka prywatności

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close