Connect with us

Wyszukaj na portalu

11°C Świdnica
mojaswidnica.pl

Aktualności

Wojciech Tochman w Świdnicy. „Dożywocie to kara śmierci rozłożona na raty” [foto]

Za nami ostatni dzień spotkań Festiwalu Góry Literatury, które odbywały się w Świdnicy. W czwartek 13 lipca na skwerze z dzikami z czytelnikami spotkał się jeden z najlepszych polskich reportażystów, Wojciech Tochamn, by opowiedzieć o swojej najnowszej książce „Historia na śmierć życie”, która opisuje prawdziwe wydarzenia a jej bohaterką jest Monika Osińska, kobieta skazana na karę dożywocia za uczestnictwo w zabójstwie, która jako pierwsza w historii polskiego więziennictwa opuściła zakład karny po upływie 25 lat.

Wojciech Tochman przez lata związany był z czołowymi polskimi gazetami gdzie pracował jako reportażysta. Jest też jednym z założycieli fundacji Itaka zajmującej się poszukiwaniem osób zaginionych. W 2009 roku założył w Warszawie wraz z Pawłem Goźlińskim i Mariuszem Szczygłem założył Instytut Reportażu.

Ostatnio zajął się sprawą Moniki Osińskiej, którą w schedzie odziedziczył po swojej przyjaciółce Lidii Ostałowskiej, która jako pierwsza zainteresowała się tematem zabójstwa młodej kobiety do jakiego doszło w 1996 roku w Warszawie. Wówczas trzy młode 18-letnie osoby (dwóch mężczyzn i kobieta) udało się do biura jednej z firm kolportażowych. Tam sekretarką była 22-letnia Jolanta. Celem wizyty miało być zdobycie pieniędzy na zbliżającą się studniówkę. Sprawy wymknęły się spod kontroli a 22-latka zginęła w bardzo brutalny sposób z rąk 18-letnich mężczyzn. Towarzysząca im Monika Osińska nie brała czynnego udziału w zbrodni. Media wraz ze szwagrem pokrzywdzonej jeszcze przed rozpoczęciem się procesu wyrok jednak wydały. Osińską nazywały bestią, która grupie przewodziła. To sprawiło, że sąd, także po naciskach opinii publicznej wydał wyrok dożywocia dla wszystkich trzech osób.

Advertisement. Scroll to continue reading.

Zdaniem Wojciecha Tochmana takie rozstrzygnięcie było torturą dla skazanych, szczególnie dla Moniki. Jego zdaniem 18-latka padła ofiarą uprzedzeń do kobiet a samo dożywocie jest „karą śmierci w ratach”.

Przypomnę jaki wtedy mieliśmy klimat. W dużych miastach panowała ogromna przestępczość, ludzie bali się wychodzić z domu, gangi przejmowały władzę. I wtedy dochodzi do zbrodni, okrutnej zbrodni, w której bierze udział dwóch młodych chłopaków i ich rówieśniczka. Zostają zatrzymani miesiąc po zdarzeniu, są przesłuchiwani. Do mediów, głównie prasy, przedostają się pierwsze informacje i natychmiast dziennikarze chwytając temat zaczynają wyścig. I tak z nagłówków krzyczą tytuły: „Kobieta morderczynią”, „Osa i jej dwaj koledzy brutalnie zabili młodą kobietę”. Nazwiska tych chłopaków padają, ale to Monika leży w kręgu zainteresowań wszystkich: od policji, prokuratury, sądów, mediów, opinii publicznej i Krzysztofa O., szwagra ofiary, który narzuca, skutecznie zresztą, taką narrację. Kim więc była Monika? Bestią! – mówił Tochman.

Dlatego Tochman uważa, że Monika Osińska została niesłusznie skazana na dożywocie tak jak je koledzy. Jej rola w całym zdarzeniu została zrównana z tym co zrobili oni. Tylko dlatego, że była młodą, ładną kobietą. A to zdaniem autora książki budziło ogromne emocje.

Przede wszystkim dlatego, że kobiety nie zabijają a tu mieliśmy przecież bestię w kobiecej skórze. Poza tym nie bez znaczenia było to zaangażowanie Krzysztofa O., któremu media zjadały z ręki wszystko co im podał. Sąd w ogóle nie wziął po uwagę, a czytałem skrupulatnie te akta, tego kim Monika była. Skierowano ją na obserwację psychiatryczną, po której wydano opinię. I w tej opinii Osińska była człowiekiem empatycznym, bez cech przywódczych, nie była zdemoralizowana. To było dla niej pozytywne, ale sąd w ogóle tego nie wziął pod uwagę – opisywał Wojciech Tochman.

Advertisement. Scroll to continue reading.

Monika Osińska była pierwszą kobietą w Polsce po zniesieniu kary śmierci skazaną na dożywocie. Osoby, które po latach zajmowały się jej sprawą miały mnóstwo wątpliwości jeśli chodzi chociażby o bezstronność sądu. Jedną z nic była ta dotycząca tego, że sąd dał wiarę wyjaśnieniom jednego z chłopaków, który zbrodnie zaplanował, znał ofiarę, zadał jej kilkadziesiąt ciosy nożem, a nie Monice.

Najpierw jeden z tych mężczyzn zeznał, że Osa nie wiedziała po co idą do tego biura, nie powiedział jej, że chce zabić Jolantę. I ona we wszystkich swoich wyjaśnieniach dokładnie to samo mówiła. Później chłopak zmienił te zeznania na niekorzyść 18-latki i sąd mu uwierzył uznając jej wyjaśnienia za niespójne, nielogiczne, a nawet humorystyczne. Naprawdę byłem tym zdumionym – opowiadał autor książki.

W trakcie spotkania z czytelnikami Tochman podkreślił też, że jego zdaniem cała trójka nie powinna usłyszeć kary dożywocia dlatego, że jest to kara eliminacyjna. Sąd rozstrzygając w ten sposób nie dał szansy tym młodym ludziom na resocjalizację. Pisarz uważa, że rozsądniejsze jest, w przypadku takich ciężkich przestępstw, orzekanie kar maksymalnie 25 lat pozbawienia wolności z możliwością starania się o wcześniejsze wyjście a także ewentualne zastosowanie postpenalizacji, czyli w przypadku popełnienia kolejnego przestępstwa osadzenie takiej osoby w specjalnym ośrodku.

Co dziś dzieje się z Moniką Osińską? Kobieta przebywa na wolności po 27 latach odsiadki. Jest to przedterminowe warunkowe zwolnienie obarczone wieloma punktami, które należy spełnić jak np. podjęcie pracy. Przez 10 kolejnych lat nie może popełnić żadnego przestępstwa.

Monika powinna wyjść z więzienia już dawno, dlatego, że jest w pełni zresocjalizowana. Uważam, że nie popełni żadnego przestępstwa. Cały czas żałuje tego co się stało i ma wyrzuty sumienia. Podczas rozmów ze mną podkreślała, że gdyby tam nie poszła, pewnie i oni by nie poszli. Żałuje, że nie wezwała pomocy. Za swój udział w tej zbrodni poniosła ogromną karę. Zadośćuczyniła. Monika mierzy się z życiem na wolności, mamy częsty kontakt. Radzi sobie – dodał Wojciech Tochman.

Spotkanie zakończyło podpisywanie książek autora.

Zostaw komentarz

Leave a Reply

Advertisement

Facebook

Przeczytaj również

Kultura

Od lat z determinacją spełnia marzenia, udowadniając, że niepełnosprawność wcale nie stanowi bariery nie do przejścia. Jest inspiracją dla innych młodych ludzi. Pochodzący z...

Kultura

„Żywa biblioteka” to akcja, która polega na spotkaniu z „żywą książką”,czyli osobą wykluczaną, postrzeganą bardzo stereotypowo. Wyjątkowewydarzenie odbyło się w czwartek, 25 kwietnia w...

Aktualności

Miejska Biblioteka Publiczna im. C.K. w Świdnicy szuka złodzieja. Wczoraj niezidentyfikowany jeszcze mężczyzna ukradł wieczne pióro przeznaczone dla uczestników konkursu. Zdarzenie nagrała kamera monitoringu....

Kultura

25 kwietnia o godz. 17 w Miejskiej Bibliotece Publicznej z mieszkańcami miasta spotka się Mariusz Kędzierski, artysta, mówca motywacyjny, podróżnik. Kędzierski pochodzi z Jaworzyny...

Wszelkie prawa zastrzeżone. © Miejska Biblioteka Publiczna w Świdnicy, 2023

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Polityka prywatności

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close