Przyglądał się świdnickiej bibliotece, notując te rozwiązania, które chciałby wprowadzić w zarządzanej przez siebie placówce. Frank Raumel, dyrektor biblioteki w Biberach, który gościł w tym tygodniu w Świdnicy, był pod wrażeniem oferty Miejskiej Biblioteki Publicznej oraz samego budynku. Dlatego też na pożegnanie dostał w prezencie obraz z portalem biblioteki.
Frank Raumel był gościem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Świdnicy od poniedziałku 28 do środy 30 stycznia. Przyglądał się rozwiązaniom i działaniom, z jakimi do czytelników wychodzi świdnicka biblioteka. Zwrócił uwagę na możliwość zatrudniania w bibliotece osób z różnymi doświadczeniami i wykształceniem – dzięki czemu na co dzień uzupełniają się swoją wiedzą i w rezultacie tworzą ciekawe projekty. W Niemczech jest to według niego znacząco ograniczone.- Zainteresował się bardzo atrakcyjną ofertą dla najmłodszych i już zapowiedział, że takie rozwiązania będzie chciał wykorzystać w swojej bibliotece. Fakt, że zachęcamy do zapoznania się z książką dzieci od najmłodszych lat (np. Abecadło, gdzie na zajęciach dzieci roczne czy dwuletnie w towarzystwie rodziców poznają wartość książki), powoduje, że niezbędne jest wykształcenie pedagogiczne, na co w Niemczech nie kładzie się nacisku. Chciałby to zmienić – relacjonuje Ewa Cuban, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Świdnicy. Szczególne wrażenie zrobił budynek w którym mieści się biblioteka w Świdnicy – pałac cystersów.
W ramach pobytu zwiedził Świdnicę, Krzyżową oraz Dolnośląską Bibliotekę we Wrocławiu. Spodobała mu się jej oferta: pokoje – centra obcojęzyczne (American Corner, Biblioteka Romańska, Niemiecka, Koreańska itp.) – miejsca otwarte dla obcokrajowców jak i Dolnoślązaków zainteresowanych daną tematyką. Ponadto centra są współtworzone we współpracy z konsultantami, instytutami czy partnerami, którzy współfinansują tworzenie miejsc, zawartość, jak i sposób działania.