Ktoś przywiązał kota na klatce schodowej i zniknął. Interweniował patrol Straży Miejskiej

Pies uciekinier, porzucony na klatce schodowej kot oraz amatorzy trunków wyskokowych. To tylko wybrane działania z którymi mieli do czynienia w ostatnim czasie świdniccy strażnicy miejscy. W dniach od 23 do 29 czerwca, funkcjonariusze zrealizowali 155 interwencji.

23 czerwca, godz.7³⁰ – dyżurny Straży Miejskiej w Świdnicy otrzymał telefoniczne zgłoszenie dotyczące owczarka niemieckiego przebywającego bez opieki w rejonie ulicy Wałbrzyskiej 15. Skierowani na miejsce strażnicy potwierdzili zgłoszenie. Pies nie posiadał nawet obroży. Patrol dokonał rozpytania wśród okolicznych mieszkańców dzięki czemu ustalono, że uciekł on przez uszkodzone ogrodzenie z pobliskiej firmy. Tym razem strażnicy zakończyli sprawę udzielając pouczenia opiekunowi zwierzęcia.

26 czerwca, godz.22⁴¹ – dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie od mieszkańca ulicy Saperów dotyczące kota przywiązanego od kilku godzin na smyczy na jednej z klatek schodowych. Funkcjonariusze szybko odnaleźli zwierzę, które trafiło pod opiekę pracowników schroniska dla zwierząt. W toku czynności wyjaśniających ustalono jedynie, iż kota pozostawił na klatce schodowej młody mężczyzna, którego nikt z lokatorów nie znał. Niestety nic więcej nie udało się w tym temacie dowiedzieć.

26 czerwca, godz.23⁵⁸ – dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie dotyczące nietrzeźwego mężczyzny leżącego na chodniku przy ulicy Kazimierza Pułaskiego. Już po chwili na miejscu pojawił się patrol straży miejskiej. Z mężczyzną nie można było nawiązać żadnego kontaktu, nie posiadał żadnych widocznych obrażeń zewnętrznych, nie można było jednoznacznie stwierdzić czy przyczyną jego stanu był alkohol. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które przewiozło go do szpitala „Latawiec”.

27 czerwca, godz.8³⁶– dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie od mieszkańca ulicy Ułańskiej dotyczące mężczyzn w kombinezonach roboczych, którzy za sklepem spożywczym spożywali alkohol głośno przeklinając. Skierowani na miejsce strażnicy szybko przerwali poranną libację alkoholową karząc sprawców mandatami karnymi.

29 czerwca, godz.9⁴⁰ – dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie dotyczące nietrzeźwego mężczyzny leżącego na ławce wiaty przystankowej przy ulicy Zamenhofa. Na miejscu strażnicy zastali znanego z wcześniejszych interwencji bezdomnego, który dodatkowo zanieczyścił wiatę. Za swe zachowanie odpowie przed sądem.

29 czerwca, godz.18⁰⁰ – dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie dotyczące nietrzeźwego mężczyzny leżącego na poboczu ulicy Kochanowskiego. Na miejscu zastano bezdomnego Krzysztofa S. Po obudzeniu stwierdził on, że chciał chwilę odpocząć i nie potrzebuje żadnej pomocy. Po interwencji oddalił się z miejsca zdarzenia. Niestety już po godzinie dyżurny straży miejskiej otrzymał zgłoszenie o podobnej treści z ulicy Głowackiego. Strażnicy słusznie podejrzewali, że i tym razem jadą do Krzysztofa S. Tym razem bezdomny nie mógł nawet utrzymać się o własnych siłach na nogach. Został umieszczony do wytrzeźwienia w  Policyjnej Izbie Zatrzymań. Za swoje zachowanie będzie odpowiadał przed Sądem Rejonowym w Świdnicy.