Użyciem drabiny strażackiej zakończyła się akcja ratowania kota, który dziś rano wszedł na drzewo przy ul. Słobódzkiego i przez kilka godzin bał się zejść.
Do zdarzenia doszło doszło o godz. 8.30. Dyżurny straży miejskiej otrzymał zgłoszenie dotyczące kota, który wszedł na drzewo przy ulicy Mieczysława Kozara Słobódzkiego na osiedlu Młodych tuż obok miejskiego żłobka.
– Na miejsce skierowano patrol naszej jednostki oraz wezwano pracownika schroniska dla zwierząt. Uzgodniono, że kot prawdopodobnie zejdzie sam z drzewa, więc na razie nie będziemy interweniować. Siłowe zdejmowanie kota z tak dużej wysokości byłoby dla zwierzęcia niebezpieczne i bardzo traumatyczne. Niestety po kilku godzinach kot nadal przebywał w tym samym miejscu. Podjęto decyzję o wezwaniu straży pożarnej – relacjonuje Edward Świątkowski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Świdnicy.
Na szczęście akcja przebiegła bez większych zakłóceń i kot trafił do schroniska dla zwierząt.