Joanna Bator to druga pisarka, która spotkała się z czytelnikami podczas trwającego od środy 12 lipca w Świdnicy Festiwalu Góry Literatury. Autorka promowała swoją ostatnią książkę „Ucieczka niedźwiedzicy”.
Bator pochodzi z Wałbrzycha, ale na co dzień mieszka w innym miejscu. Wciąż jednak do swojego rodzinnego miasta wraca osadzając akcje powieści właśnie w naszym regionie. Jak podkreślała prowadząca spotkanie, Magdalena Rabizo-Birek każdy mieszkaniec może znaleźć tam swoje ulubione miejsca, ale też i te zapomniane.
„Ucieczka niedźwiedzicy” to zbiór opowiadań, w którym autorka tworzy świat z postaci, miejsc, wydarzeń pełnych pułapek i niespodziewanych podróży.
–Gdy pomyślałam, że warto byłoby napisać opowiadania to bardzo ucieszyłam się z takiej formy. Wydawała mi się ona wówczas łatwa i przyjemna, a okazało się, że nie do końca tak było – przyznała Joanna Bator.
Pisarka podczas spotkania w Świdnicy wspominała również o tym, że często to w jakich miejscach się pojawia, co przeżywa, staje się inspiracją do zbudowania opowieści w książkach. Jak choćby pływanie w rzece Aere w Bernie czy podróż do Bytomia, w którym po wyjściu z auta poczuła znajomy „zapach” koksowni kojarzący jej się z Wałbrzychem.
–Te wspomnienia, jak właśnie płynięcie w rzece sprawiły, że zrodziło się pierwsze opowiadanie niedźwiedzia. Gdyby nie ono i napisałabym je na czystym rozumie, to byłoby ono martwe. Dlatego ważne jest dla mnie poczucie smaku, dotyku a także zmysł węchu – mówiła Joanna Bator.
Środowy wieczór zakończył pokaz filmu Jerzego Skolimowskiego „Walkower”.