W wieku 88 lat, 21. kwietnia o godz. 7.35 zmarł Papież Franciszek. Biskup świdnicki poprosił, aby we wszystkich świątyniach diecezji świdnickiej, tam gdzie to jest możliwe, uderzyły dzwony informujące o śmierci Papieża i wdzięczności Panu Bogu za dar Jego Pontyfikatu. Marek Mendyk oraz Adam Bałabuch na łamach „Niedzieli Świdnickiej” podzielili się wspomnieniami ze spotkania z Jorge’m Maria Bergolio.

– Z Papieżem Franciszkiem miałem okazję spotkać się kilka razy. Zachowuję go w pamięci jako człowieka ogromnej wiary w Boga i zawierzenia Maryi, niezwykle ciepłego, ufnego. Najbardziej jednak zachowuję te spotkania z wizyty Ad limina Apostolorum. Pierwsze, kiedy z przekonaniem mówił o potrzebie ogromnej, ważnej pracy z rodzinami. Zapamiętałem, jak opowiadał o planowanym Synodzie na temat rodziny. To był rok 2016. Mówił, że przychodzili do niego kardynałowie i inni, podpowiadając tematy do kolejnego synodu. I wtedy Ojciec Święty dość zdecydowanie odpowiadał: „Będzie synod poświęcony rodzinie. Jezus mi to powiedział”. Te słowa były dla mnie niezwykle budujące. Pomyślałem: Papież wszystko „konsultuje” z Mistrzem – czytamy na łamach tygodnika katolickiego.
– A drugie spotkanie to ostatnia wizyta, również Ad limina, w 2021 r. Ojciec Święty poświęcił nam wtedy dużo czasu. Mogliśmy nie tylko zadawać rozmaite pytania, ale przede wszystkim słuchał naszych spraw, naszych problemów, których już wtedy było coraz więcej. Dzieliliśmy się różnymi naszymi doświadczeniami, także naszą bezradnością wobec problemów, które po pandemii nas zaskakiwały, a które budziły niekiedy niepokój wobec sytuacji w Polsce – myślę nie tylko o fali uderzeniowej ze strony laickich mediów, ale też coraz więcej odchodzących od wspólnoty Kościoła ludzi. Pamiętam, że Ojciec Święty dodawał nam odwagi, zapewniał o modlitwie. Dzisiaj modlimy się za Niego, ufając, że – tak jak wielcy Jego Poprzednicy: św. Jan Paweł II i Papież Benedykt XVI – wspiera nas z okna Ojca Niebieskiego. I uśmiecha się do nas – dzieli się refleksją biskup Marek Mendyk.

Adam Bałabuch, biskup pomocniczego diecezji świdnickiej wspomina przede wszystkim osobiste spotkania z papieżem Franciszkiem, zwłaszcza te, które odbyły się w ramach wizyt ad limina Apostolorum.
– Mam w pamięci moje osobiste spotkania z papieżem Franciszkiem, szczególnie te, które miały miejsce podczas dwóch wizyt ad limina Apostolorum. W ramach wizyty, która miała miejsce w październiku 2021 r., mieliśmy spotkania z Ojcem Świętym w czterech grupach. Miały one charakter spotkań w braterskim kręgu. Odczuwałem wielką bliskość papieża Franciszka i otwartość w odpowiedziach na pytania, które każdy z nas mógł Ojcu Świętemu postawić. Wspomnę tutaj, jak bardzo papież Franciszek zwracał nam uwagę na potrzebę bliskości w naszym biskupim posługiwaniu. Chodzi tu o bliskość z Panem Bogiem, z braćmi biskupami, z prezbiterami i wiernymi świeckimi. Rzeczywiście w spotkaniu z Ojcem Świętym mogliśmy doświadczać klimatu wzajemnej bliskości. Te słowa są nie tylko wspomnieniem serdecznych spotkań, ale także duchowym przesłaniem, które Franciszek pozostawił biskupom – by być blisko, być obecnym, być pasterzem, który zna swoje owce. Dziś, kiedy żegnamy Papieża Franciszka, wspomnienia te stają się nie tylko świadectwem minionych wydarzeń, ale i zachętą do pielęgnowania stylu Kościoła, który sam Franciszek wcielał – Kościoła słuchającego, obecnego i otwartego – apeluje bp Adam Bałabuch.
Źrodło (tekst i foto): https://swidnica.niedziela.pl
