Słabnąc z dnia na dzień tułał się bez celu po okolicznych wioskach, a na jego szyi wisiał ciężki łańcuch. W końcu pies trafił pod skrzydła fundacji Animals Sanctuary „Patataj”. Niestety, pomimo ogromnych wysiłków, nie udało się go uratować.
Czworonóg był w ciężkim stanie zagrażającym jego życiu. Wychudzony, schorowany błąkał się w okolicy Witoszowa Dolnego. Gdy w końcu objęto go opieką przeszedł poważną operację, którą przeżył. Niestety, najgorsze miało dopiero nadejść.
–Stan Rudolfa zaczął się szybko pogarszać, z minuty na minutę wyglądało to coraz gorzej, byliśmy z nim cały czas. Po długiej i trudnej rozmowie z weterynarzem prowadzącym usłyszeliśmy, że to już koniec. Ciężko jest uwierzyć w takie słowa. Poprosiliśmy o powtórzenie badań wątroby z nadzieją, że może to awaria aparatury wskazała tak zły wynik, niestety kolejny wyszedł jeszcze gorszy. Ciało Rudolfa poddało się, lata w budzie na łańcuchu, bez jedzenia, wody, ciepła, opieki wyszły w całej swojej okazałości. Zobaczyliśmy, że zaczął cierpieć, przestał walczyć. Nasze serca pękły – opisuje pani Sandra z fundacji Animals Sanctuary „Patataj”. Przez ostatnie dni swojego życia pies otoczony był miłością i czułością jakiej prawdopodobnie nigdy nie zaznał.
Na pomoc dla Rudolfa było już za późno, wciąż jednak można wesprzeć schorowanego kota, którego znaleziono w Wałbrzychu. Z jego historią możecie Państwo zapoznać się tu: KLIKNIJ