– Ogromny żal i smutek przepełnia nasze serca. Wczoraj zginął nasz instruktor podharmistrz Henryk Panek – informują świdniccy harcerze. Do tragicznego wypadku doszło wczoraj wieczorem w Zagórzu Śląskim.
– Ogromny żal i smutek przepełnia nasze serca. Wczoraj zginął nasz instruktor podharmistrz Henryk Panek. Jego żona Ania przebywa w szpitalu. Otulamy w cierpieniu Anię i ich syna Kamila. Nie umiemy zebrać myśli, nie potrafimy tego zrozumieć, nie chcemy w to wierzyć – przekazali w mediach społecznościowych harcerze ze świdnickiego Hufca ZHP.
–To coś więcej niż wspólna jazda na rowerze. To przyjaźń i braterstwo harcerskie. Wspólna pasja rowerowa wyznaczała nam kolejne dni, tygodnie, długie weekendy itd. Dziesiątki tysięcy kilometrów miały się dopiero nakręcić. Heniu! Za szybko awansowałeś do niebiańskiego peletonu. Aniu walcz i wracaj do nas – napisał Radosław Werner, kierownik Biura Sportu i Rekreacji Urzędu Miejskiego w Świdnicy, od lat związany także z harcerstwem.