Podręcznik do nauki nowego przedmiotu o nazwie historia i teraźniejszość wzbudza coraz większe kontrowersje. Książka została zaakceptowana przez MEiN i od września będzie mogła służyć nauczycielom do prowadzenia lekcji. Jednym z fragmentów, który wywołuje spore oburzenie dotyczy „produkcji dzieci”. Z porównywaniem dzieci do hodowli nie zgadza się część świdnickich radnych. Na poniedziałek na Rynku zapowiedziano protest przeciw wprowadzeniu do placówek oświatowych podręcznika do HiT-u.
Już od 1 września w liceach i technikach uczniowie będą mieli nowy przedmiot – historię i teraźniejszość. Nowy przedmiot zastąpi wiedzę o społeczeństwie. Zgodnie z rozporządzeniem, podpisanym przez ministra edukacji Przemysława Czarnka, w pierwszej klasie uczniowie LO będą mieli dwie godziny HiT-u, a w drugiej – jedną. W technikum przez pierwsze trzy lata młodzież ma zaplanowane po jednej godzinie nowego przedmiotu. Podręcznik do HiT-u został napisany historyka i byłego europosła PiS, prof. Wojciecha Roszkowskiego. 1 lipca został zatwierdzony przez Ministerstwo Edukacji do użytku szkolnego.
W piątek swoje stanowisko w sprawie treści dotyczących metody in vitro w podręczniku do historii i teraźniejszości wydali radni Platformy Obywatelskiej. Z jego treścią można zapoznać się poniżej:
Oświadczenie Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej w Świdnicy w sprawie skandalicznej treści dotyczącej metody in vitro w podręczniku Historia i Teraźniejszość.
25 września 2020 roku Radni Rady Miejskiej w Świdnicy przyjęli program polityki zdrowotnej pod nazwą: „Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego in vitro dla mieszkańców Gminy Miasto Świdnica na lata 2020-2023”. Przyjęcie tego programu było poprzedzone petycją wystosowaną do rady i zebranymi podpisami mieszkańców Świdnicy. Radni naszego klubu w pełni poparli tą uchwałę, która niesie pomoc dla par borykających się z problemem bezpłodności. Program rządowy, który zlikwidowało Prawo i Sprawiedliwość, a który pozwolił na narodziny ponad 20 tysiącom dzieci, był dla wielu tysięcy par nadzieją na posiadanie wyczekiwanego i kochanego potomstwa. Ciężar ten wzięły na siebie samorządy, w tym nasz świdnicki. W wyniku jego działania na świat przyszły dzieci, z których narodzin cieszą się rodzice, ich rodziny, ale też my mieszkańcy Świdnicy. Metoda in vitro jest metodą leczenia niepłodności, a nie kaprysem. Jest to przeważnie jedyna i ostateczna szansa dla rodzin na posiadanie potomstwa. Dzieci urodzone dzięki tej metodzie są upragnione i długo wyczekiwane, obdarzane wielką troska i miłością w rodzinie.Z przerażeniem i trwogą przyjmujemy treści zawarte w jednym z podręczników z nowego przedmiotu „Historia i Teraźniejszość” gdzie czytamy: „Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju “produkcję”? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej”. Nie zgadzamy się na stygmatyzowanie i traktowanie jako gorszych dzieci poczętych metodą in vitro. Dopuszczenie takich treści w podręczniku szkolnym uznajemy za skandaliczne i niedopuszczalne. Wszystkie dzieci powinny być wyczekiwane, kochane przez rodziców i ich rodziny. Dzieci są dla nas wszystkich skarbem, o który jako społeczeństwo powinniśmy się troszczyć, zapewniać im opiekę, ochronę przed nienawiścią i czyhającymi zagrożeniami. Dzieci stanowią naszą przyszłość i dumę. Prosimy i apelujemy do nauczycieli by w wyborze podręcznika kierowali się poszanowaniem, troską i dbałością o wrażliwość każdego człowieka bez względu na jego pochodzenie, wiarę, przynależność społeczną.
Podpisali radni Klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej w Świdnicy: Magdalena Rumiancew–Wróblewska, Violetta Wiercińska, Krzysztof Grudziński, Jan Dzięcielski oraz Marcin Paluszek radny niezrzeszony.
W sobotę za pomocą mediów społecznościowych, Lech Bokszczanin, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy, poinformował, że w ramach akcji protestacyjnej zaprasza wszystkich świdniczan na Rynek. W poniedziałek o godz. 16.00 odbędzie się manifestacja przeciwko wprowadzeniu do szkół podręcznika do historii i teraźniejszości.
Świdniczanie spotkają się na Rynku
– Kochani, dawno nas na Rynku nie było…co? Trochę czasu minęło. Niemniej nadal jesteśmy, jesteśmy i znowu musimy pokazać, co nam się nie podoba. Zupełnie niedawno walczyliśmy w Świdnicy o program in vitro, dzięki któremu rodzą się nowe dzieciaczki w naszej społeczności. Rodzą się małe, piękne dzieci, które dają swoim rodzinom ogrom szczęścia. Rodzinom, które je bardzo kochają. Niestety nie każdy tak to widzi. Pamiętam jak podczas sesji, na której głosowaliśmy projekt uchwały o dofinansowaniu In vitro, radni z prawej strony byli przeciwko… Ich koledzy poszli dalej. Poszli dalej w swej nienawiści i postanowili kolejny raz posortować Polaków… tym razem polskie dzieci. Zdaniem tych ludzi, dzieci poczęte drogą in vitro są gorsze. Nie zasługują na miłość. Od dawna słyszmy od polityków PiS, że jesteśmy gorszego sortu, ale to dotyczyło osób świadomych politycznie. Teraz natomiast, mamy do czynienia z sortowaniem noworodków. Paskudne to. Paskudne i obrzydliwe. Czego się jednak spodziewać po ludziach, którzy klaszczą na hasło o „tęczowej zarazie”, albo po radnych, którzy oklaskują funkcjonariusza, który nazywa większość świdniczan „sojusznikami putina, albo pożytecznymi idiotami”… Minister Czarnek zatwierdził podręcznik do nowego przedmiotu. Miał być HiT…a wyszedł niezły kit. Czego się jednak spodziewać po człowieku, który najprawdopodobniej jest fanatykiem. Zastanawiałem się nad nową nazwą jego Ministerstwa…wyszło MEIN. Jak pierwsza część tytułu książki, którą napisał inny fan dzielenia ludzi na lepszych i gorszych. Hitler sortował ludzkości…Rząd PiS sortuje Polaków. Jaka różnica? Myślę, że to jest dobry moment, żeby się znowu spotkać. Możemy zrobić spacer… możemy się spotkać na Rynku. Będę na Was czekał w poniedziałek o 16.00 na Rynku w Świdnicy. Formę uzgodnimy na miejscu. Zapraszam Was, wszystkich, którzy chcą realnie pokazać, że sortowanie Polaków jest niegodne… że jest sprawką nikczemników. Jestem pewien, że spotkam tych, którzy protestują z nami od początku, ale zważywszy na zbliżające się wybory, zakładam, że będzie nas więcej – zapowiada Lech Bokszczanin.
Władze miasta nadal będą wspierać rodziców
Na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku w Świdnicy na świat przyszli bliźniacy. Narodziny dwóch zdrowych chłopczyków były możliwe dzięki metodzie in vitro, dofinansowanej dzięki Świdnickiemu Programowi Leczenia Niepłodności. Z dofinansowania zabiegu in vitro w Gminie Miasto Świdnica mogą skorzystać pary, u których stwierdzono przyczynę niepłodności lub nieskutecznego leczenia niepłodności w okresie 12 miesięcy poprzedzających zgłoszenie do programu. Kobieta ubiegająca się o dofinansowanie nie może przekroczyć 40. roku życia, a mężczyzna 50 lat. Przypomnijmy, że petycję w sprawie przyjęcia programu dofinansowania in vitro, którą podpisało ponad 800 mieszkańców, wniosła świdniczanka Anna Gromek. Program został pozytywnie zaopiniowany przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, był także konsultowany medycznie z doktorem nauk medycznych, specjalistą położnictwa i ginekologii, ordynatorem Oddziału ginekologiczno-położniczego z pododdziałem patologii ciąży Regionalnego Szpitala Specjalistycznego „Latawiec” w Świdnicy – Filipem Kubiaczykiem. – Mamy w Świdnicy już kilkoro maluszków z programu in vitro, dofinansowanego przez miasto. Rodzice tych dzieci boją się publicznie podzielić swoją radością, mają bowiem obawy (jak widać słuszne!), że ich dzieci będą stygmatyzowane przez PiS i kościół. Jakich strasznych czasów dożyliśmy… Jednocześnie deklaruję, że nadal będziemy wspierać rodziców, dla których metoda in vitro jest jedyną nadzieją na własne dzieci. Wspierać nie tylko finansowo. Wszelkie słowa krytyki metody in vitro, złe słowa pod adresem dzieci i rodziców, uznaję za haniebne, wstrętne, niedopuszczalne – mówi Beata Moskal–Słaniewska, prezydent Świdnicy.
