– Kobiety potrzebują wsparcia. Państwa, instytucji powołanych ku temu, ale też wsparcia ludzkiego, szczególnie kobiet dla kobiet. Dlatego chcemy być solidarne, dodać sobie energii i rozpocząć kolejny raz dialog – mówi Violetta Mazurek, koordynatorka akcji „Nazywam się Miliard”. W piątek 8 marca o godz. 12.00 na świdnickim rynku kobiety wspólnie zatańczą przeciwko przemocy wobec kobiet.
„Nazywam się Miliard” to taniec przeciw przemocy wobec kobiet i nieprzypadkowo odbędzie się on właśnie 8 marca. – Agresywne czasy chcemy właśnie 8 marca z okazji Międzynarodowego Dnia kobiet odczarować. Zatańczyć, uśmiechać się, ale też głośno powiedzieć, że musimy się wspierać i pomagać nawzajem. Musimy wspólnie myśleć o naszych słabszych koleżankach, sąsiadkach i reagować. Nie wolno przechodzić nam obojętnie wobec jakichkolwiek oznak przemocy, jakichkolwiek symptomów wskazujących, że kobieta ma problemy i nie wie, co z nimi zrobić. Są narzędzia, z których należy korzystać w obronie praw kobiet. I o tym również będziemy chciały powiedzieć 8 marca o godzinie 12.00, spotykając się w Rynku. Układu tanecznego będziemy się uczyły pod fachowym okiem Luizy Hoszowskiej, która ma doświadczenie w tańcu. 8 marca wesprze nas także Diana Szwed, która z koleżankami przyjedzie ze Strzegomia. Dziewczyny również tańczyły w swoim mieście. Taniec i jego kroki można znaleźć na kanale youtube, ale też na FB stowarzyszenia kobiet w Świdnicy i Luizy Hoszowskiej. Tak naprawdę jednak nie liczą się równe kroki, ale przesłanie tego wydarzenia. Dlatego postanowiłyśmy również symbolicznie tego dnia ubrać się na czarno i użyć dodatków w postaci czapek, szalików czy rękawiczek w kolorze różowym, bo są to symbole akcji . Ważne abyśmy były tego dnia solidarnie razem i obiecały, że będziemy się wspierać, a nie zwalczać – zapowiada Violetta Mazurek.
Kobiety zaprotestują przeciwko przemocy, ale też jednocześnie zamanifestują o wzajemne wsparci i pomoc. – Ofiarami molestowania seksualnego i to w nowoczesnej i świadomej UE padają najczęściej kobiety. Z badań wynika, ze około 50 proc. kobiet powyżej 15. roku życia doświadcza tego. Przemoc okazywana może być w różny sposób, nie tylko jako fizyczna, ale psychiczna, a biorąc pod uwagę najnowsze dokonania techniki, fundujemy sobie przemoc w przestrzeni internetowej. Z wielką empatia patrzymy i ciągle z niepokojem obserwujemy, to co dzieje się w innych krajach. Kobiety afrykańskie czy w Azji borykają z zupełnie innymi problemami często kulturowymi czy religijnymi, które w dużym stopniu są o wiele trudniejsze niż nasze. Patrząc jednak na to, co się dzieje w polskiej polityce, to już nie wiem, co jest trudniejsze. Bo jak zrozumieć nowoczesne państwo w XXI wieku, które chce decydować o tym, czy polska kobieta ma urodzić chore dziecko czy pochodzące z gwałtu? Jak można odbierać prawo do antykoncepcji, a tym samym blokować możliwości rodzenia dzieci z in vitro? Wiemy jedno, kobiety potrzebują wsparcia. Wsparcia państwa, wsparcia instytucji powołanych ku temu, ale też wsparcia takie ludzkiego, czyli wspierania kobieta kobietę. Z tym jest równie źle. Zbyt wiele ciągle nas dzieli, a to przecież w kobietach jest siła – dodaje Violetta Mazurek.