Gdy pani Elżbieta ze Świebodzic w pewien czerwcowy dzień wyszła wyrzucić śmieci nie spodziewała się, że może grozić jej śmiertelne niebezpieczeństwo. Z impetem swoim samochodem wjechał w nią 29-latek ze Świdnicy. Jak się okazało był pijany. W grudniu zapadł wyrok z tej sprawie.
W połowie czerwca 2022 roku Elżbieta Szatkowska wyszła ze swojego mieszkania by wyrzucić śmieci. Jedyne co pamięta ze zdarzenia, jak przytacza Gazeta Wyborcza, to pisk opon i dotkliwy ból, który poczuła w karetce. Kobieta została potrącona przez 29-letniego Łukasza G. Sprawca uciekł z miejsca wypadku nie udzielając poszkodowanej pomocy. Został zatrzymany przez przypadkowych mieszkańców. Jak się okazało w wydychanym powietrzu miał ponad 2 promile alkoholu. Kobieta trafiła do szpitala i tylko cud sprawił, że nie jest sparaliżowana. Rozległe obrażenia jakich doznała sprawiły jednak, że dziś nie może podjąć pracy i leczy się psychiatrycznie. 29-latek jako usprawiedliwienie dla swoich czynów podał chorobę alkoholową. W trakcie procesu przeprosił ofiarę podkreślając, że feralnego 15 czerwca sięgnął dna.
Sąd nie miał wątpliwość, że 29-latek jest winny zarzucanych mu czynów i jak informuje Gazeta Wyborcza skazał go na 4,5 roku więzienia. Otrzymał też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych a na rzecz poszkodowanej ma wypłacić nawiązkę.
Wyrok jest nieprawomocny.
***
W październiku tego roku minister infrastruktury poinformował opinię publiczną o rozpoczęciu prac nad projektem dotyczącym umieszczenia w kodeksie karnym nowego przestępstwa: zabójstwa drogowego. Jeśli kierowca pod wpływem alkoholu lub narkotyków doprowadzi do wypadku ze skutkiem śmiertelnym będzie musiał liczyć się z dużo surowszymi, niż są obecnie, konsekwencjami. Słowem, będzie traktowany jak zabójca. O takie zmiany od lat wnoszą rodziny ofiar oraz eksperci związani z ruchem drogowym natomiast karniści podkreślają fakt, że obecnie w kodeksie karnym taki zarzut można postawić. Zwracają też uwagę na jeden problem odnoszący się do umyślności działań ponieważ wypadek z definicji jest działaniem nieumyślnym.
Tylko w ubiegłym roku na drogach zginęły 1893 ofiary. Część z nich straciła życie w wyniku skrajnej głupoty i nieodpowiedzialności osób, które wsiadły za kierownicę pod wpływem alkoholu czy narkotyków. W obecnym systemie prawnym takim przestępcom grozi do 12 lat pobawienia wolności. Za zabójstwo od 10 lat nawet do dożywocia.
Obecnie trwają uzgodnienia międzyresortowe.