Monika Dąbrowska ma 39 lat i z zawodu jest higienistką stomatologiczną. Gdy usłyszała straszną diagnozę stwardnienia rozsianego i ataksji rdzeniowo-móżdżkowej nie poddała się i rozpoczęła walkę. By jej w tym pomóc, 5 marca z inicjatywy Ewy Suchodolskiej-Jakubów lekarza stomatologii ze Świdnicy, zorganizowano wernisaż wystawy prac Moniki, z którego dochód przeznaczony zostanie na jej rehabilitację i leczenie.
W gościnnych progach hotelu Esperanto, którego dyrekcja udostępniła nieodpłatnie salę bankietową i przygotowała poczęstunek dla gości, w niedzielne popołudnie zjawiło się sporo osób, którzy postanowili Monice Dąbrowskiej pomóc. Czy to przez zakup jej prac, udział w licytacjach czy zasilenie skarbonki. Wszystko po to, by kobieta mogła korzystać z kosztownej rehabilitacji. Prace Moniki są wyjątkowe z kilku względów, ale przede wszystkim dlatego, że artystka tworzy je za pomocą… ust. Niestety choroby, z którymi się boryka uniemożliwiają jej samodzielne poruszanie się, a spastyka mięśni, przykurcze, sprawiają, że jedyną możliwością jest malowanie poprzez trzymanie pędzli w właśnie w ustach. Tematami obrazów Moniki są przede wszystkim te związane z jej pracą zawodową, czyli ze stomatologią, ale nie brakuje obrazów kobiet, w których artystka stawia główne akcenty na ich siłę. I nie ma się co dziwić, bowiem i samej Monice hartu, siły i pogody ducha nie brakuje.
Całość dochodu z wernisażu zasili konto kobiety i posłuży jej dalszemu leczeniu oraz rehabilitacji.
























































