Widok zalewu przygnębia, a mieszkańcom okolicznych domów coraz bardziej doskwiera dokuczliwy fetor. Sprawą zajmuje się już prokurator, tymczasem odpowiedź „Wód Polskich” zlewni w Legnicy otrzymał przewodniczący Rady Miejskiej Jan Dzięcielski.
– Po analizie dokumentu nasuwają się dalsze pytania, jak również brak na niektóre pytania odpowiedzi, jak choćby o skorzystanie ze środków UE w ramach retencji i oczyszczenie akwenu (zgodnie z obowiązującym prawem ochrony przyrody, jak i ochrony środowiska). Powstała niewątpliwie szkoda w środowisku przyrodniczym. Brak raportu środowiskowego. Propozycja spotkania i przedyskutowania jest bardzo słuszna, tylko, niestety, spóźniona. Jednakże należy pochylić się nad zastanym problemem i spróbować „naprawić szkody” tak, by w przyszłości do nich nie dochodziło – pisze na swoim profilu na FB Jan Dzięcielski.