W czwartek, 6 marca stacja TVN wyemitowała premierowy odcinek swojego flagowego programu „Kuchenne rewolucje”. Znana restauratorka przyjechała po raz drugi do Świdnicy by pomóc właścicielowi restauracji Baszta.
W lokalu znajdującym się w ścisłym centrum miasta co jakiś czas wznawiana jest działalność restauracyjna. Przed dwoma laty wyzwania podjął się Jakub Kujacz i stworzył przy ulicy Basztowej restaurację, w której serwował hamburgery, żeberka i inne potrawy inspirowane kuchnią amerykańską. O pomoc poprosił Magdę Gessler, która przyjechała do Świdnicy z misją wyprowadzenia Baszty na szerokie wody kulinarnej mapy miasta. Podczas realizacji programu właściciel przyznał, że ma kłopoty finansowe w związku z prowadzoną działalnością oraz problemy ze znalezieniem pracowników. Pomoc restauratorowi stanowiła więc spore wyzwanie dla Gessler. Prowadząca podjęła jednak rękawicę i stworzyła nowe menu oraz nazwę, a wnętrze lokalu nabrało charakteru i koloru. W dzień finału wszystko zwiastowało powodzenie przedsięwzięcia. Przygotowana kolacja smakowała zaproszonym gościom a nowy wygląd restauracji zyskał ich uznanie. Jakież więc było rozczarowanie prowadzącej „Kuchennych rewolucji” gdy po 4 tygodniach ponownie zawitała do Świdnicy. Właściciel poinformował, że biznes zamknął i chce skupić się na życiu osobistym i spłacaniu długów. – Ja kończę. Są sytuacje, z których nie da się wyjść, jeśli ktoś nie chce i nie potrafi korzystać z pomocy, którą mu ktoś podaje – podsumowała Magda Gessler.
fot. TVN

