Ponad 1,8 miliona osób podpisało się pod apelem do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie nowelizacji ustawy o o radiofonii i telewizji, która uderza w stację TVN i jej amerykańskiego właściciela, czyli koncern Discovery. 19 grudnia w Świdnicy, tak jak w wielu miastach w Polsce zorganizowano manifestacje.
– Pozornie sprowadza nas tutaj piątkowa nowelizacja ustawy, która zamyka wolne media w kraju, które do tej pory pokazują dużo prawdy o obozie rządzącym. Pokazują one co się naprawdę dzieje w Polsce. Dlaczego teraz to zrobili? Bo chcą przykryć wszystkie afery w tym te związane z wypadkiem premier Szydło, czy wiceministrem Mejzą. Wyciągają nas na ulice podczas pandemii, ale to nic im nie przeszkadza. Przeszkadza im to, żebyśmy o niczym nie wiedzieli – mówił organizator manifestacji, radny Lech Bokszczanin. – Po kawałku ta władza odbiera nam wolne sądy, edukację, prawa kobiet. Dlatego musimy wspierać się w protestach.
O tym czym jest wolność mediów i jak ważną misję one spełniają mówiła prezydent Świdnicy, Beata Moskal–Słaniewska.
– Nie wyobrażam sobie wieczoru bez programu „Czarno na białym”, niedzieli bez „Kawy na ławę”, czy reportaży z całego świata, które mówią o ważnych dla nas problemach. Jestem przeciwna temu, by wchodzić w konflikt z naszym największym militarnym sojusznikiem. I powiem to z przykrością: ktoś postradał zmysły – podkreślała prezydent Świdnicy, Beata Moskal–Słaniewska. – Protestuję, podpisałam apel i zachęcam Państwa do tego. Nie dajmy się wciągnąć w konflikt, który jest dla nas szkodliwy.
– Historia lubi się powtarzać. 40 lat temu pewien smutny pan też przed świętami wprowadzał stan wojenny. Ta władza uczy się od nich, bo teraz zabiera nam wolne media. Myślą, że będziemy siedzieć w domu i przygotowywać świąteczne potrawy. Ale wyszliśmy na ulicę, by pokazać, że wolne media są dla nas ważne. Władza boi się pilota od telewizora. O to w tym chodzi żebyśmy mieli wolność i wybór –dodawał Jan Dzięcielski, przewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy.
– Ustawę dostaliśmy w piątek z pogwałceniem wszystkich regulaminów. Na 24 minuty przed rozpoczęciem komisji posłowie otrzymali informację smsem o jej posiedzeniu. To jest skandal. A potem musieliśmy ją szybciutko przegłosować, by przykryć to co się dzieje teraz w Polsce: wzrost zachorowań, zgony, aferę z wypadkiem premier Szydło, inflację i drożyznę. Na to nie ma naszej i waszej zgody – mówiła posłanka Katarzyna Izabela Mrzygłocka.