W piątek 2 marca 2018 r. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świdnicy odbył się wernisaż wystawy Tomasza Bzdęgi – Hyberborea. Rozpoczął go występ Krzysztofa Matysiaka oraz Mariusza Kupczyka. Ilustracja muzyczna była inspirowana malarstwem Tomasza Bzdęgi.
Tomasz Bzdęga jest artystą poszukującym odpowiedniej formy dla swojego bardzo osobistego przekazu. Prezentowane obrazy, niewielkich wymiarów, wpisują się częściowo w ikonografię. Podstawę tworzonych kompozycji stanowi element krzyża, który jakby „odcina” fragmenty rzeczywistości. Wyszukana kolorystyka obrazów z jednej strony nawiązuje do krajobrazu nieba w różnych barwach, z drugiej odnosi się do typowych skojarzeń – zieleń symbolizuje nadzieję, czerwień – emocje, żółty – światło.
Tytułowa Hyperborea to według mitologii greckiej legendarna kraina, która miała znajdować się daleko na nieokreślonej północy za siedzibą wiatru północnego Boreasza. Była to w wierzeniach Greków kraina wiecznej szczęśliwości, coś w rodzaju raju na ziemi, o błogosławionym klimacie, dającym bez wysiłku wszystko, co trzeba. Jej mieszkańcy, Hiperborejczycy, prowadzili beztroskie i szczęśliwe życie, wolne od chorób i cierpień, a nasyciwszy się nim, odbierali je sobie, skacząc ze skały w morze.
– Szczęśliwi ci, którzy mają szansę zamieszkiwać owe zapomniane krainy. Tylko czy na pewno szczęśliwi? Gdyby tak było, to Tomek z całą pewnością uczyniłby je bohaterami swojej wystawy. Tak jednak nie jest. Z pasją dziecka poszukuje absolutu, brodząc w odmętach wyimaginowanych krain. Tęskni? Zastanawia się? Cierpi? Tego nie wiemy. Z całą pewnością robią to jego obrazy „skrojone” na kształt ikon, choć nimi nie są. Tyle w nich duchowości, co popu. I da się z nich wyczytać, że to właśnie dualizm króluje u Tomka. Ach te blachy, które nakłada na płótna niczym sukienki na Matkę Boską Częstochowską, coby się nam przypodobać. Ach te skrzydełka na zawiasikach. Ochy, achy. Nie dajcie się jednak zmylić. W centralnej kompozycji uderza całą siłą kolorytu, który urasta do rangi symboliki – pisze we wstępie do wystawy Krzysztof Matysiak i jest to jakby klucz do rozumienia przesłania ekspozycji.
foto: MBP Świdnica