–Trudno wybrać jeden konkretny powód dlaczego dziś się tutaj spotykamy. Wczorajsza sytuacja w sejmie dała nam co najmniej kilka argumentów do stanowczego protestowania – mówił dziś pod Sądem Okręgowym, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Lech Bokszczanin. Kilkudziesięciu mieszkańców Świdnicy zebrało się by głośno sprzeciwić się przeciwko działaniom Prawa i Sprawiedliwości.
Świdniczanie podobnie jak mieszkańcy innych polskich miast, wyszli dziś na ulicę by zaprotestować przeciwko działaniom PiS-u. – Spotkaliśmy się w obronie wolnych mediów. Dziękuję organizatorom i mieszkańcom za udział. Walczymy dalej, bo w tym dążeniu do obrony demokracji symbolem jest V z loga TVN-u, ale również zwykły pilot, którego boją się rządzący byśmy nie mogli przełączyć na inny kanał tylko słuchać propagandy i hejtu. – mówi Jan Dzięcielski, przewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy.
„Lex TVN”, kupczenie glosami i wątpliwa reasumpcja
– Dziś protestowaliśmy…a powodów było kilka. I skupiając się jedynie na wczorajszym posiedzeniu sejmu, podam trzy najważniejsze. Głosowanie w sprawie „Lex TVN” to nie tylko atak na wolne media, to atak na wolną przedsiębiorczość. Bo jaki inwestor będzie chciał rozkręcać biznes w kraju, w którym jakiś zawistnik może jednym głosowaniem pozbawić go prawa do dalszej pracy? Ja bym nie ryzykował, a nie uważam się za tchórza. Drugi powód, to kupczenie stanowiskami… Pozyskiwanie głosów posłów za nasze pieniądze. Obrzydliwe to. Trzeci powód, moim zdaniem najgorszy, to bezprawne odwołanie legalnego głosowania, tylko po to, żeby dokupić sobie posłów i ponowne głosowanie tej samej sprawy, by wygrać…to też obrzydliwe i potwornie niedemokratyczne. Niby skąd możemy mieć teraz pewność, że przy najbliższych wyborach, czy to parlamentarnych, samorządowych, czy prezydenckich, które zakończą się wynikiem dla nich niepomyślnym, nie zrobią tego samego? Unieważnią, zrobią od nowa, albo policzą bardziej kreatywnie. Jak zwykle, Kaczyński takie akcje robi w trakcie wakacji, świąt i innych okazji, kiedy ma nadzieję, że my, obywatele, nie zauważymy tego. Świdnica zauważyła. Świdnica zauważyła i przyszła zaprotestować swój sprzeciw. Dziękuję z całego Wam, którzy przyszliście. Serca, które w tych obrzydliwych okolicznościach, choć trochę się raduje, że byliście…a było nas sporo. Niestety banda rządzącą naszym krajem daje nam sporo powodów, żeby wyjść na ulice i manifestować swoje niezadowolenie i sprzeciw. Protest zaczęliśmy pod świdnickim sądem, skończyliśmy pod biurem posłów PiS, biurem z którego przenoszą się oni do nowego…bo za drogo im było. Obyśmy my wszyscy nie musieli niedługo zmieniać miejsca zamieszkania, kiedy w naszej ojczyźnie będzie za drogo aby żyć, bo rządzą nią ludzie niemający pojęcia jak zrobić to dobrze. Myślałem też, żeby wspomnieć kilka słów o świdniczaninie, który był jedną z postaci odgrywających negatywną rolę we wczorajszym posiedzeniu sejmu, ale szkoda mi słów. – opowiada Lech Bokszczanin, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy.
Po kilkudziesięciu minutach manifestacja przeniosła się pod siedzibę biura poselskiego, Wojciecha Murdzka, byłego prezydenta Świdnicy. Przypomnijmy, że Murdzek po dymisji Jarosława Gowina, zdecydował się opuścić Porozumienie i został w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości.