-1°C Świdnica
Już dziś za naszą zachodnią granicą rozpoczyna się Euro 2024. Przez miesiąc w Niemczech wszystko będzie kręciło wokół futbolu. Przed turniejem odpowiadamy na najważniejsze pytania: kto jest faworytem? Jakie są szanse biało-czerwonych? O opinie zapytaliśmy świdniczan, którzy o piłce wiedzą wszystko!
W fazie grupowej, która rozpocznie się już dziś 24 drużyny podzielono na 6 grup. W tej rundzie każdy mecz ma kluczowe znaczenie, ponieważ reprezentacje walczą o cenne punkty, które zadecydują o ich dalszym losie w turnieju. Ile zespołów wychodzi z grupy na Euro? W grze pozostaje 16 reprezentacji, zaś 8 pojedzie do domu. Pewny awans zapewnią sobie po dwie najlepsze ekipy z każdej z grup. Dodatkowo system umożliwiający awans czterem najlepszym zespołom z trzecich miejsc doda dodatkowego smaczku rywalizacji.
Faza pucharowa rozpocznie się 29 czerwca. Wielki finał odbędzie się 14 lipca na stadionie w Berlinie.
Grupy Euro 2024:
Grupa A: Niemcy, Szkocja, Węgry, Szwajcaria
Grupa B: Hiszpania, Chorwacja, Włochy, Albania
Grupa C: Słowenia, Dania, Serbia, Anglia
Grupa D: Polska, Holandia, Austria, Francja
Grupa E: Belgia, Słowacja, Rumunia, Ukraina
Grupa F: Turcja, Gruzja, Portugalia, Czechy
Mecze reprezentacji Polski:
– Holandia – niedziela, 16 czerwca – godz. 15.00 – Hamburg
– Austria – piątek, 21 czerwca – godz. 18.00 – Berlin
– Francja – wtorek, 25 czerwca – godz. 18.00 – Dortmund
Która reprezentacja sięgnie po tytuł mistrza kontynentu? Jak na tle rywali wypadną podopieczni Michała Probierza i kto może zostać czarnym koniem turnieju? O zdanie zapytaliśmy świdnickich ekspertów.
Krystian Werecki – wiceprezydent Świdnicy
– Kto głównym faworytem do końcowego triumfu? Według mnie Niemcy i Portugalia. Wiadomo, że ściany zawsze „pomagają” swoim, nasi zachodni sąsiedzi będą wspierani przez własnych kibiców. To może ich ponieść do sukcesu. Natomiast Portugalia ma świetną generację zawodników i stosunkowo łatwą grupę… Co do Polski. No cóż, serce mówi tak, rozum nie. O wszystkim zadecyduje niedzielny mecz z Holandią. Jeśli wynik będzie dla nas korzystny, to może nas to natchnąć na dalszą część turnieju. Wyjście z grupy biorę w ciemno. Kto czarnym koniem? Według mnie namieszać mogą Serbowie i Szwajcarzy.
Wiesław Żurek – miejski radny, miłośnik piłki nożnej, prezes Fundacji Wspierania Sportu „Łączy nas Football”
– Stawiam na Hiszpanów. Grają w tej chwili według mnie najbardziej efektowny, a do tego efektywny futbol Świetna ekipa, chciałbym żeby wygrali to EURO. A kto będzie czarnym koniem? Tutaj obstawiam Belgów. Czy Polacy wyjdą z grupy? To naprawdę grupa śmierci. Futbol jest jednak tak nieprzewidywalny, że szansa jest zawsze. Oczywiście życzę im tego z całego serca.
Przemysław Grzyb – inspektor ds. marketingu Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, doświadczony dziennikarz sportowy
– Kto zostanie mistrzem Europy? Włochy. Kto będzie czarnym koniem? Zawsze kibicuję underdogom, ale przyznam uczciwie, że tym razem trudno wskazać mi reprezentacje, które mogą zaskoczyć na tyle, żeby zupełnie niespodziewanie dotrzeć powiedzmy do najlepszej ósemki. Myślę, że pewnym zaskoczeniem, ale i realnym scenariuszem jest wyjście z grupy Szkocji lub Węgier oraz Serbii. Celowo omijam Austrię, bo jej udany turniej w praktyce oznaczałby dla nas koniec turnieju już w pierwszej fazie. Jak spiszą się Polacy? Wyjście z grupy byłoby dużym sukcesem. Jego brak nie będzie dla mnie wielkim zawodem, ale pod warunkiem, że zobaczę reprezentację złożoną z autentycznie zaangażowanych, walczących i mających pomysł na grę ludzi. Chociaż wyżej cenię inne dyscypliny sportu, to nie da się ukryć, że piłkarskie rozgrywki z udziałem reprezentacji to coś więcej niż sport. To połącznie religii z ucywilizowanym substytutem wojny. Jedenastka „żołnierzy” i ich „generał” dźwigają na swoich barkach atawistyczne marzenia o potędze, dominacji, pobiciu „wrogów”. Gdy wygrywają – leczą nas z kompleksów, czujemy się lepsi, silniejsi.
Grzegorz Borowy – trener seniorskiej drużyny IgnerHome Polonii-Stali Świdnica
– Mistrz – Hiszpania, czarny koń – Węgry. Ostatnie dwa mecze napawają lekkim optymizmem, głównie w organizacji gry, jakimś pomyśle na grę oraz nowych postaciach, lecz oczywiście to tylko sparingi, serce mówi, że Polska wyjdzie po zwycięstwie z Austrią z 3. miejsca. Jeden mecz po fazie grupowej to będzie sukces.
Bartek Kot – bramkarz i kapitan IgnerHome Polonii-Stali Świdnica
– Ja w roli faworytów po tytuł postawiłbym chyba na Niemcy. Mimo tego, że ostatnio nie mają jakoś wyjątkowo dobrych wyników i w głównej mierze są krytykowani, to jednak turniej takiej rangi na swoim terenie może im tylko pomóc w zbudowaniu zwycięskiego zespołu. Miło by było w wielkim finale zobaczyć wielki mecz Niemcy kontra Polska, ale w obecnej kondycji naszej reprezentacji, to raczej niemożliwe do spełnienia. Dwie porażki w grupie z Holandia i Francja i ewentualny remis albo zwycięstwo z Austrią – to i tak będzie chyba sukces.
Mateusz Dzień vel Rakoczy – dyrektor IgnerHome Polonii-Stali Świdnica, znany lokalny dziennikarz sportowy
– Nie będę oryginalny, największy potencjał kadrowy, jakościowy jest po stronie reprezentacji Anglii i Francji. Wydaje mi się, że są to najpoważniejsi kandydaci do tytułu mistrzowskiego, dla mnie z przewagą obecnych wicemistrzów świata, czyli Francuzów. Jako czarnego konia typuje zawsze solidną ekipę Danii. W miarę przyjemna grupa z której powinni spokojnie wyjść i powalczyć dalej. Co do biało-czerwonych… Jesteśmy chyba przez wszystkich skazywani na pożarcie. Wierzę, że jesteśmy w stanie powalczyć o korzystny rezultat, szczególnie z Austrią choć i ci przez wielu typowani są jako czarny koń turnieju. Pamiętajmy, że ostatni mecz grupowy gramy z Francuzami, którzy już wtedy mogą być pewni wyjścia z grupy. W efekcie wyjście z grupy choćby z trzeciego miejsca jest w zasięgu naszych możliwości.
NIESPODZIANKA DLA CZYTELNIKÓW MOJEJ ŚWIDNICY!
Zdjęcia z meczów Polaków będzie można obejrzeć na naszej stronie internetowej! Wszystko dzięki współpracy ze świdniczaninem Mateuszem Pradelskim, który podczas turnieju będzie pracował jako fotoreporter.
Pobierz ostatnie wydanie biuletynu Moja Świdnica
