Walka z niską emisją i smogiem, inwestycje w ekologiczny transport, rewitalizacja terenów zielonych – samorząd Świdnicy podejmuje szereg działań z zakresu ochrony środowiska. O tym, jak wygląda walka o poprawę klimatu w naszym mieście, rozmawiamy z zastępcą prezydenta Świdnicy, Szymonem Chojnowskim.
* Zmiany klimatyczne to jeden z wiodących tematów, zarówno w kręgach politycznych, jak i społecznych. Walka o klimat to jeden z ważniejszych elementów polityki władz Świdnicy. Jakie działania w tym zakresie są podejmowane?
– To jest wiele działań, które łącznie moglibyśmy określić jako „Świdnicki Zielony Ład” – w nawiązaniu do zielonej strategii Unii Europejskiej. Instytucje i organizacje międzynarodowe biją na alarm – nie ma planety B, a globalne ocieplenie przyspiesza. Widać to jak na dłoni. Susze, pożary lasów, a z drugiej strony nadal negatywne działania człowieka – nieustanna walka ze smogiem i rosnące góry śmieci, zwłaszcza odpadów plastikowych (ok. 1/3 spośród całości odpadów). Dlatego warto patrzeć na całokształt, bo każdy nasz ruch, krok, każde działanie mają znaczenie.
* Proszę podać przykłady działań realizowanych w ramach „Świdnickiego Zielonego Ładu”.
– Po pierwsze, walka za smogiem i tzw. niską emisją – inwestycje z wielomilionowymi dotacjami UE, czyli budowa ścieżek rowerowych i wymiana taboru MPK, aby transport publiczny był bardziej przyjazny środowisku. W tym roku przyjadą do nas pierwsze autobusy elektryczne. Inne przykłady: rozbudowa sieci ciepłowniczej MZEC oraz tysiące wymienionych „kopciuchów” dzięki miejskim dotacjom w ostatnich latach. Za chwilę startuje kolejny duży projekt na wymianę źródeł ogrzewania – w domkach jednorodzinnych, ze wsparciem funduszy UE. Nasz „zielony ład” to także ogromne inwestycje w zieleń miejską – parki i skwery.
* A jeśli chodzi o projekty miękkie, społeczne, edukacyjne?
– Są one nie mniej ważne niż infrastruktura, bo wiele przyzwyczajeń tkwi w naszych głowach i trzeba budować świadomość mieszkańców oraz szerzyć wiedzę naukową. Wielokrotnie w naszych akcjach zachęcaliśmy świdniczan do korzystania z toreb wielorazowych i picia naszej, dobrej jakości, kranówki. Dzięki zmianom zachowań konsumenckich możemy znacząco ograniczać bezsensowne odpady plastikowe, takie jak foliówki i butelki plastikowe. Nasze miasto dość dobrze obecnie wypada w statystykach dot. segregacji odpadów, ale oczywiście zawsze może być lepiej. Dlatego we wszystkich instytucjach miejskich wprowadzone zostały różnokolorowe pojemniki na odpady, a dzieci od najmłodszych lat biorą udział w edukacji ekologicznej.
* W ubiegłym roku powstało Ekologiczne Podziemie. Zorganizowano pierwszy ekopiknik. Czy takie akcje pomagają podnosić świadomość społeczną? I dlaczego tak mocno zaangażował się Pan w tę działalność?
– Rzeczywiście, udało się w ramach nieformalnej grupy mieszkańców i przedsiębiorców zorganizować pierwszy duży ekopiknik w ubiegłym roku. Wiele ciekawych stoisk, punktów informacyjnych, warsztatów przyciągnęło przez cały dzień tysiące osób. Tak duże zainteresowanie przekroczyło nasze oczekiwania, a zaangażowanie wielu firm było budujące. Mam nadzieję, że uda się częściej takie wydarzenia organizować, bo, jak widać, jest potrzeba społeczna, by w nich uczestniczyć.
* W 2018 r, w 2019 r. na ulice, wzorem kolegów i koleżanek z całej Polski, wyszła świdnicka młodzież, by głośno bronić klimatu. Czy to napawa optymizmem, daje nadzieję, że uda się zapoczątkować proces zmian poprawiających klimat w całej Polsce? Że te wszystkie głosy zostaną wreszcie wysłuchane i coś zacznie się zmieniać na plus?
– Cała nadzieja w młodzieży! Podczas gdy wielu polityków nadal nie wierzy w globalne ocieplenie wbrew głosom naukowców, rozwijają się ruchy społeczne zwłaszcza wśród młodych ludzi. Lata rozwoju gospodarczego, rozwoju przemysłu i transportu skutkują poważnymi i nieodwracalnymi zmianami w przyrodzie. Jeśli się wszyscy w porę nie obudzimy, to świat czeka zagłada. Katastrofalne pożary w Australii i Ameryce Południowej będą coraz częstsze, lodowce stopnieją, a poziom wód na świecie się podniesie, zalewając wiele regionów. To jest system naczyń połączonych i trzeba o tym pamiętać. W naszym klimacie też już widzimy efekty tych zmian – w niektórych miastach zaczęło brakować wody, a to dopiero początek…
