Monika Stankowska ze Świdnicy choruje na endometriozę, bardzo podstępną chorobą, która latami dając różne objawy może zostać niezdiagnozowana. Kobieta ma szansę na poprawę jakości swojego życia poprzez wykonanie skomplikowanej operacji. Niestety, cena za zabieg przerasta jej możliwości finansowe.
Endometrioza to przewlekła choroba hormonalno-immunologiczna, która wiąże się przede wszystkim z ogromnym bólem i dotyka co 10 kobietę. Niewiele osób o niej słyszało, lekarze bagatelizują i nie zauważają, a na prawidłową diagnozę czeka się latami. Specjalistów jest tak niewielu, że na wizytę trzeba czekać wiele miesięcy. Nie ma na to lekarstwa, szansą na poprawę komfortu życia jest jedynie specjalistyczna operacja. NFZ nie zna tego terminu, a tak rozległe operacje nie są refundowane. Kobiety muszą radzić sobie same.
Endometrioza to nieuleczalna, przewlekła choroba, w której błona śluzowa wyścielająca jamę macicy pojawia się poza nią. Zagnieżdża się w różnych miejscach, w których nie powinno jej być- jajnikach, mięśniu macicy, otrzewnej, jelitach, układzie moczowym, a nawet w mózgu, oczach czy płucach. Tam się rozrasta i przechodzi ten sam cykl, co endometrium w macicy. Wciąż rośnie, powodując stany zapalne, zrosty, guzy i nacieki. Choć histopatologicznie nie jest nowotworem, to klinicznie zachowuje się jeszcze gorzej. Jest klinicznie złośliwa, niszczy organy, powoduje ich dysfunkcje, unieruchamia, poniekąd „zjada” powodując perforację jelit, niszczenie moczowodów, obumieranie nerek czy dysfunkcję pęcherza moczowego. Ogranicza prawidłowe funkcje narządów sklejając je i powoduje niewyobrażalny ból. Często prowadzi do niepłodności i depresji spowodowanej ciągłym cierpieniem i brakiem zrozumienia przez otoczenie.
–W przeciągu ostatnich 3 lat sytuacja diametralnie się pogorszyła. Mam za sobą wizyty u różnych „specjalistów” i mnóstwo nie trafionych diagnoz oraz masę „cennych rad”, jak „taka twoja uroda” „miesiączka musi boleć”, a także niepotrzebny zabieg operacyjny w ramach NFZ, który znacznie obniżył poziom rezerwy jajnikowej (AMH). Całe moje dotychczasowe życie skupione jest na ciągłym strachu i bólu. Bólu, którego nie można w żaden sposób uśmierzyć. Niestety dopiero po tak długim czasie widzę szansę na poprawę zdrowia i życie bez ciągłego bólu. Tą szansą jest operacja polegająca na usunięciu zrostów, przywróceniu prawidłowej anatomii, wycięciu wszystkich ognisk choroby i w efekcie powstrzymaniu rozwoju choroby. Po operacji czeka mnie farmakoterapia, fizjoterapia, ćwiczenia, specjalistyczna dieta, unikanie stresu i monitorowanie czy choroba powraca. W przypadku endometriozy nie ma 100% pewności wyleczenia, ale podjęte leczenie w ogromnym stopniu ułatwia chorym codzienne funkcjonowanie. Niestety sama operacja nie załatwi sprawy, ale pozwoli mi na pozbycie się w dużej mierze objawów, które mnie wyniszczają – mówi Monika i dodaje. – 65 tysięcy złotych -to kwota, na którą wyceniono moją operację. Tyle pieniędzy kosztują bardzo skomplikowane, specjalistyczne operacje laparoskopowe w ośrodkach referencyjnych. To i tak niewielka cena za powrót do zdrowia i szansę na normalne życie. Konsultacje u lekarzy, leki i suplementy, bardzo kosztowne badania nie objęte przez NFZ . O ile na to wszystko udaje mi się znaleźć środki, tak kwota 65 tysięcy jest poza moim zasięgiem.
Wsparcia kobiecie można udzielić poprzez wpłatę tutaj: KLIKNIJ
