Nie zabrakło słów wsparcia dla narodu ukraińskiego, realnej obietnicy pomocy oraz stanowczego potępienia czynów Putina. Podobnie jak w innych miastach Polski, także w Świdnicy odbyła się manifestacja solidarności z Ukrainą. W czwartkowe popołudnie na Rynku zjawiło się kilkadziesiąt osób.
– W XXI wieku dochodzi do średniowiecza, gdy Putin wpadł na pomysł, że podbije czyjeś ziemie i to zrobił. Wywołał wojnę w Europie. Powiedzmy wprost – Ukraina jest krajem europejskim, dąży do tego i my ją w tym wspieramy. Wszyscy chcemy być jedną europejską rodziną. Jeden z członków tej rodziny został zaatakowany przez Putina i jego mocarstwo. Został bezpodstawnie zaatakowany kraj. W 2014 roku weszli pierwszy raz, podbili część ziemi. W poniedziałek Putin ogłosił, że w jego mniemaniu są niezależne. Poczekał kilka dni i zrobił to co zaplanował. Realizuje swój plan niestety bardzo skrupulatnie przez co cierpią niewinni ludzie. Wiemy, że ataki nie oparły się na celach wojskowych. Bombardowane są mieszkania i domy ludności cywilnej. Są ofiary. To olbrzymia tragedia – podkreślił Lech Bokszczanin, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy.
– Na terenie naszego miasta przebywa kilka tysięcy obywateli Ukrainy. My wiemy, że dzisiaj martwią się o swoich bliskich, o swoje żony, mężów, dzieci i rodziców. Jesteśmy tego dnia razem z nimi, choćby przez symboliczne gesty jak to spotkanie czy wstążeczki przypięte do naszych kurtek i płaszczy. Jednak za chwilę będzie im potrzebna bardzo konkretna pomoc. Już na ten temat rozmawiamy. Jesteśmy od kilku dni w kontakcie z Iwano-Frankiwskiem, naszym miastem partnerskim. Wysłaliśmy też zapytania do Niżyna czy jest im potrzebna jakaś pomoc. Musimy być przygotowani na przyjęcie rodzin tych, którzy u nas mieszkają i pracują, a także innych osób, które będą szukały u nas schronienia. To co wydarzyło się w nocy przeszło nasze wyobrażenia. Słyszeliśmy od kilku dni o gromadzeniu wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą, ale nie sądziliśmy chyba, że ten atak będzie tak zmasowany i dotkanie wielu miejsc na Ukrainie – mówiła Beata Moskal–Słaniewska, prezydent Świdnicy.
– To czas próby dla świdniczan, Polaków, Unii Europejskiej, by pokazać solidarność i przyjaźń z narodem ukraińskim. Miesiąc temu o tej samej porze wpadłem na pomysł aby podczas sesji Rady Miejskiej wystosować apel poparcia dla Ukraińców, naszych miast partnerskich. Nawet nie przypuszczałem, że miesiąc później Putin najedzie na Ukrainę. Jest we mnie wielka złość i boleść. Chciałem dziś ostro powiedzieć, ale szanując ofiary tej wojny proszę o minutę ciszy – zaapelował Jan Dzięcielski, przewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy.
– Może na razie nasz głos jest cichy, by pomóc naszym towarzyszom, ale kiedy będzie nas więcej to na pewno będzie o tym głośniej – stwierdził 10-letni Krzysztof, uczeń III klasy Szkoła Podstawowa nr 4 im. Henryka Sienkiewicza w Świdnicy.
Pomoc dla Ukraińców
Miasto wspólnie z powiatem przygotuje miejsca dla ewentualnego pobytu obywateli Ukrainy, którzy mogą pojawić się w Świdnicy np. w ramach łączenia rodzin z tymi osobami, które w tej chwili przebywają tu na wizach czasowych i pracują w świdnickich i okolicznych firmach. Poza tym planowane jest uruchomienie specjalnych numerów telefonów umożliwiających całodobowy kontakt obywateli Ukrainy z przedstawicielami służb miejskich mówiących w języku ukraińskim lub rosyjskim. Pojawią się one m.in. na ulotkach, które dystrybuowane będą w miejskich instytucjach i przez służby mundurowe. Pod tymi numerami będzie można uzyskać informacje o możliwych formach pomocy.
Miasto będzie także starało się nawiązać kontakt z organizacjami pozarządowymi, które w swoim zakresie mają wsparcie osób narodowości ukraińskiej. Działaniami pomocowymi, w tym informacyjnymi, objęte też zostaną dzieci i młodzież narodowości ukraińskiej uczęszczające do świdnickich szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Zakres i forma pomocy uzależnione będą od rozwoju sytuacji, jaka zapanuje na Ukrainie i być może do tego katalogu pomocy dołączone zostaną kolejne formy.