Na wezwanie o chodzącym po parapecie okiennym jednego z mieszkań w centrum Strzegomia, bez zbędnej zwłoki policjanci wbiegli na drugie piętro budynku wielorodzinnego, staranowali drzwi wejściowe do mieszkania i zdjęli z zewnętrznego parapetu, nieświadomego zagrożenia trzylatka.
O skrajnie niebezpiecznej dla życia trzylatka sprawie strzegomscy policjanci zostali poinformowani 16 czerwca ok. godz. 16:00.
– Kiedy dyżurny odebrał mrożącą krew w żyłach informację od zatroskanych świadków, natychmiast skierował na miejsce będących w służbie funkcjonariuszy – relacjonuje Magdalena Ząbek, oficer prasowy KPP Świdnica. – Mundurowi bardzo szybko pojawili się na miejscu, lecz nikt nie otworzył drzwi do mieszkania, z którego najprawdopodobniej wyszedł malec. Pomimo tego funkcjonariusze nie dali za wygraną i zdecydowali się na wejście do środka, a tam zauważyli stojącego na parapecie okna 3-latka. Stanowcze i profesjonalne podejście policjantów spowodowało uratowanie maluszka.
Po sprawdzeniu okazało się, że w mieszkaniu jest jeszcze starsze dziecko, a opiekę „sprawowała” nad nimi nietrzeźwa matka. Miała w swoim organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Po konsultacji lekarskiej dzieci przekazano babci, a kobietę zatrzymano. Nieodpowiedzialna matka odpowie za swoje czyny przed sądem.

Oprac.
