W minionym tygodniu Straż Miejska w Świdnicy przeprowadziła 202 interwencje. Oto wybrane z nich:
6.07.20224r. godz.2146 – dyżurny Straży Miejskiej w Świdnicy otrzymał telefoniczne zgłoszenie od mieszkańca ulicy Wróblewskiego. Mężczyzna twierdził, że na drzewie w pobliżu jego budynku przebywa osiem sów, które w godzinach nocnych zakłócają spokój mieszkańcom. Niestety w tym wypadku nie było możliwości udzielenia pomocy skarżącemu. Zarówno ptaki te jak i ich siedliska są prawnie chronione i nie należy w żaden sposób ingerować w miejsca ich przebywania.
7.07.2024r. godz.854 – dyżurny Straży Miejskiej w Świdnicy odebrał telefon od mieszkanki ulicy Wróblewskiego. Kobieta prosiła o pomoc. Samochód transportu sanitarnego miał przywieść do domu ze szpitala mamę zgłaszającej. Niestety istniała konieczność wniesienia starszej kobiety do mieszkania. Problem rozwiązał patrol straży miejskiej. Udzielono pomocy pracownikom transportu sanitarnego i kobieta sprawnie znalazła się w łóżku pod opieką córki.
7.07.2024r. godz.941 – dyżurny Straży Miejskiej w Świdnicy otrzymał telefoniczne zgłoszenie od mieszkańca ulicy Wałbrzyskiej, który będąc na spacerze ze swoim psem został zaatakowany przez dwa psy, które przebywały na podwórzu bez opieki właściciela. Funkcjonariusze ustalili osobę odpowiedzialną za tą sytuację i ukarali ją mandatem.
9.07.2024r. godz.1025 – dyżurny Straży Miejskiej w Świdnicy otrzymał informację od oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy, iż Krzysztof S., jest poszukiwany celem osadzenia do odbycia kary aresztu. Mężczyzna ten jest osobą bezdomną, wielokrotnie naruszał prawo, zazwyczaj czyny te były popełniane pod wpływem alkoholu. Krzysztof S., szybko został zlokalizowany przez patrol straży miejskiej, następnie został ujęty i przekazany policji.
10.07.2024r. godz.919 – dyżurny Straży Miejskiej w Świdnicy przyjął telefoniczne zgłoszenie dotyczące mężczyzny leżącego we wiacie przystankowej przy ulicy Korczaka. Na miejscu zastano Adama S., bezdomnego, który oświadczył, że potrzebuje pomocy. Wezwano pracownicę MOPS. Uzgodniono, iż mężczyzna zostanie przewieziony do miejskiego schroniska dla bezdomnych. Adam S. przebywał w tym schronisku już kilkukrotnie, jednak zawsze wracał na ulicę. Powód zawsze był ten sam – alkohol.