– Subwencja oświatowa niepokrywająca wydatków na utrzymanie szkół i płace nauczycieli oraz ograniczone wpływy z tytułu udziału miasta w podatku dochodowym od osób fizycznych najbardziej wpływają na budżet Świdnicy na 2020 r. – mówi Kacper Siwek, skarbnik Świdnicy. Przez decyzje rządu trzeba m.in. zrezygnować z budżetu obywatelskiego i ograniczyć do minimum inwestycje.
Jaki będzie budżet Świdnicy na 2020 rok w porównaniu z poprzednimi?
– To będzie budżet trudny, można powiedzieć: zachowawczy. Rezygnujemy ze znacznej liczby inwestycji projektowanych na rok 2020 i lata następne. Przyczyna jest oczywista i prozaiczna: niestety, gminom zostały bardzo mocno ograniczone wpływy z tytułu udziału w podatku PIT. To pokłosie zmian ustawy o podatku dochodowego od osób fizycznych: zwolnienie osób do 26. roku życia z podatku dochodowego, obniżenie stawki podatkowej z 18 do 17 proc. oraz zwiększenie kwoty wolnej od podatku. Przez te zmiany system finansów Świdnicy oczywiście się nie zawali, ale dochody zostały istotnie uszczuplone. Szacujemy, że w 2020 r. do budżetu nie wpłynie 7-8 mln zł tylko z udziału miasta w podatku PIT. To nas będzie bolało najbardziej. Dochody z PIT nie finansowały bowiem wydatków majątkowych, czyli na inwestycje, z których zawsze można zrezygnować, gdy nie ma pieniędzy, ale sztywne wydatki bieżące: utrzymanie miasta, czy funkcjonowanie oświaty. To sfera zadań, z których miasto nie może w dowolny sposób zrezygnować, bo przecież nie zamkniemy szkoły, przedszkola czy nie zlikwidujemy straży miejskiej. To bowiem zadania wynikające z ustaw czy określonych zobowiązań gminy. A finansowane są właśnie z udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych.
Miasto musi zatem ograniczać wydatki?
– Tak. W pierwszej kolejności musimy zrezygnować z wydatków incydentalnych, czyli z kilkunastu – kilkudziesięciu inwestycji, na które nie ma źródeł finansowania. W drugiej kolejności szukamy oszczędności, czyli ograniczamy wydatki bieżące. Dotyczy to każdej jednostki miejskiej. Rezygnujemy też z takich wydatków, jak budżet obywatelski, niestety. W przyszłym roku po prostu nie stać nas na taki wydatek. Ograniczamy także mocno finansowanie wydatków na ochronę zabytków. Kwota w budżecie na ten cel będzie niewspółmiernie niższa niż do tej pory.
Reasumując. Najdotkliwsze zmiany w budżecie Świdnicy na 2020 rok to: inwestycje, budżet obywatelski, ochrona zabytków, bieżące utrzymanie miasta…
– Generalnie: remonty całej infrastruktury miasta – szkół, dróg… Te wydatki będą ograniczane, będziemy musieli jakoś sobie poradzić.
Co jeszcze wpłynie na stan budżetu miasta?
– Wysokość subwencji oświatowej. Mamy informację, że dostaniemy 670 tys. zł więcej niż w roku 2019. Wydatki miasta na oświatę w 2020 r. są jednak o kilka milionów złotych wyższe. Wzrosły bowiem pensje nauczycieli, do 2600 zł wzrosło minimalne wynagrodzenie i jesteśmy zobowiązani zapewnić finansowanie tych wydatków. Bierzemy zatem na siebie zdecydowanie większe finansowanie oświaty, a z drugiej strony mamy zaledwie o 670 tys. zł większą subwencję oświatową i ograniczone wpływy z tytułu udziału w podatku dochodowym. To są dwa główne czynniki, które wpłyną na budżet Świdnicy w przyszłym roku.
Dotknie nas jeszcze duża podwyżka cen prądu, rzędu ponad 40 proc. Na pewno nie będzie rekompensaty tych wydatków. W przypadku Świdnicy, która na energię elektryczną wyda w 2019 r. ok. 5 mln 600 tys. zł, zapłacimy więcej o ponad 2 mln zł. To kwota niebagatelna, którą trzeba będzie zaplanować w budżecie na 2020 rok.
O ile wzrosną wydatki Świdnicy na oświatę w 2020 roku?
– W 2020 roku będzie to 80,5 mln zł, przy kwocie 72,2 mln zł w 2019 r. Wyłączając wydatki majątkowe na osuszenie piwnic w SP nr 8, co musimy zrobić, na oświatę wydajemy o 6,3 mln zł więcej. Skala jest taka, że wydatki na oświatę wzrosły nam niemal dziesięciokrotnie więcej w stosunku do tego, o ile wzrosła subwencja.
Jakie będą najdotkliwsze cięcia w budżecie Świdnicy?
– Rezygnujemy z wydatków, jakie są najmniej bolesne. Póki co, sytuacja budżetu jest na tyle stabilna, że cięcia nie będą dotyczyły wynagrodzeń pracowników. Nie planujemy także zwolnień pracowników. Mogą się zdarzyć naturalne odejścia z pracy (np. na emeryturę) i wtedy będziemy się zastanawiać, czy robić dodatkowe nabory na wolne stanowiska.
Jakie inwestycje zostaną w budżecie na 2020 rok? Utrzymały się jakieś?
– Przyjęliśmy założenie, że zostają tylko te projekty, które mają dofinansowanie. Zostaje więc dalszy etap remontu ulicy Kraszowickiej, ponieważ mamy dofinansowanie z budżetu państwa. Została także modernizacja Parku Młodzieżowego, gdzie spodziewamy się istotnego dofinansowania. I jeszcze remont alei Niepodległości. To trzy główne inwestycje, które będą realizowane w mieście. Będziemy też kontynuować remonty budynków komunalnych, ponieważ mamy wsparcie Aglomeracji Wałbrzyskiej. Konieczne jest także odgrzybienie ścian w budynku SP8 i musimy to zrobić, choć nie ma na to współfinansowania.
Jaki będzie deficyt w budżecie Świdnicy?
– Jest niewielki i wynosi 1 mln 900 tys. zł i wynosi tyle, ile kwota potrzebna na wkład własny na realizację modernizacji Parku Młodzieżowego. Weźmiemy kredyt na ten cel. Dług miasta wzrośnie tylko o zaplanowany deficyt.
Rozmawiał Tomasz Chojnowski
foto: W. Bąkiewicz / UM Świdnica