12 marca tuż przed północą operator monitoringu wizyjnego zauważył dwóch mężczyzn na ulicy Kotlarskiej w Świdnicy. Jeden z nich rzucił się na kolegę okładając go kratką zabezpieczającą zsyp piwnicy. A wszystko to pod okiem kamer.
Nie wiadomo jak potoczyłaby się awantura w samym centrum Świdnicy gdyby nie spostrzegawczość operatora monitoringu i szybka reakcja strażników miejskich.
– Agresor z wielką siłą rzucił kratą w swego kompana. Mężczyzna osłonił głowę rękoma i chyba tylko to uchroniło go przed poważnymi obrażeniami. Napastnik jednak nie zaprzestał ataków. Zadał poszkodowanemu kilka ciosów. Poszkodowany cały czas starał się unikać zadawanych ciosów nie odpowiadając czynną obroną na ten napad. W tym czasie na miejsce został już skierowany patrol interwencyjny straży miejskiej. Niestety chuligana już nie zastano na ulicy Kotlarskiej gdyż oddalił się poza zasięg monitoringu miejskiego. Funkcjonariusze osadzili kratę w studzience piwnicznej i przeprowadzili rozmowę z poszkodowanym, który kategorycznie odmówił złożenia zawiadomienia o zaistniałej sytuacji, co jednak nie oznaczało całkowitej bezkarności agresora. Patrol dysponując dokładnym rysopisem sprawcy dokonał objazdu centrum miasta. Na wyniki nie trzeba było długo czekać. Mężczyznę zauważono na ulicy Żeromskiego gdzie sprawnie został ujęty i ostatecznie trafił za kraty do Policyjnej Izby Zatrzymań – relacjonuje zastępca komendanta Straży Miejskiej w Świdnicy, Edward Świątkowski.
Po wytrzeźwieniu i przesłuchaniu mężczyzny przez policję zostaną postawione mu zarzuty. Za swoje czyny odpowie w trybie i na zasadach prawa o wykroczeniach.







