Na początku grudnia 2023 roku na skrzyżowaniu ulicy Esperantystów ze Stęczyńskiego zainstalowano system RedLight. To bat na kierowców, którzy łamią przepisy ruchu drogowego. Jeśli ktoś jeszcze miał nadzieję, że monitoring nie działa – mamy przykrą informację.
Kamery zamontowane zostały przez Inspekcję Transportu Drogowego a właściwie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Od marca do czerwca 2024 roku zarejestrowano kilkaset przekroczeń skrzyżowania na czerwonym świetle.
– System RedLight działający na skrzyżowaniu ul. Esperantystów / Stęczyńskiego w Świdnicy zarejestrował od uruchomienia (15 marca) 574 naruszenia niestosowania się przez kierujących do czerwonego światła. Natomiast CANARD nie prowadzi statystyk dotyczących liczby wystawionych mandatów karnych za wykroczenia zarejestrowane przez poszczególne urządzenia rejestrujące – mówi naszej redakcji Wojciech Król, rzecznik GITD.
Oprócz Świdnicy taki sprzęt działa w 29 miastach na terenie Polski.
– Po zidentyfikowaniu tablicy rejestracyjnej, dane te są porównywane z informacjami posiadanymi przez Centralną Ewidencją Pojazdów. To pozwala na sprawdzenie, czy dany samochód jest zarejestrowany, czy ma ważne ubezpieczenie, oraz kto jest jego właścicielem. Jeśli system potwierdzi złamanie przepisów, generowany jest raport z wykroczenia, zawierający kluczowe informacje takie jak czas, data, zdjęcia z kamery, a także dane pojazdu. Raport ten jest następnie przesyłany do odpowiednich organów, które mogą na tej podstawie wystawić mandat. Na mandacie z systemu Red Light powinna znaleźć się informacja o czasie, jaki upłynął od pojawienia się czerwonego światła do momentu zrobienia zdjęcia – czytamy w komunikacie Rankomatu.
Warto wiedzieć, że od momentu zapalenia się czerwonego światła kierowcy mogą uniknąć mandatu jeśli uda im się opuścić skrzyżowanie w ciągu 2 sekund.







