Od ponad tygodnia na ulice polskich miast codziennie wychodzą kobiety i mężczyźni, wyrażając sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Podczas dzisiejszej sesji radni miejscy przyjęli stanowisko, w którym udzielili protestującym poparcia. Swoje oświadczenie wydali radni PiS.
Przypomnijmy, w czwartek 22 października Trybunał Konstytucyjny wydał decyzję mówiąca o tym, że aborcja przypadku wystąpienia ciężkich i nieodwracalnych wad płodu jest niezgodna z konstytucją. Od tamtego czasu codziennie na ulice wychodzą setki protestujących. Każdego dnia protestują także świdniczanie.
Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej, która miała charakter zdalny, radni przyjęli specjalne stanowisko w tej sprawie.
Treść stanowiska:
Na podstawie § 29 pkt 3 Statutu Gminy Miasto Świdnica, stanowiącego załącznik do uchwały nr XLVIII/523/18 Rady Miejskiej w Świdnicy z dnia 28 września 2018 r. w sprawie uchwalenia Statutu Gminy Miasto Świdnica, Rada Miejska w Świdnicy składa oświadczenie w sprawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
W czwartek, 22 października Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok (w sprawie sygn. akt. K 1/20), w którym orzekł o niekonstytucyjności przepisu pozwalającego na dokonanie aborcji w przypadku wystąpienia ciężkich i nieodwracalnych wad płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Unieważniony w ten sposób przepis był częścią polskiego prawa przez 27 lat, był wypracowanym kompromisem, który miał i ma szerokie poparcie społeczne Polaków.
Zmiana ta została wprowadzona w newralgicznym momencie pandemii COVID-19, gdzie próbuje się paraliżować wyraźny sprzeciw społeczny wobec tej decyzji. Masowe protesty w całym kraju i w naszym mieście, dają wyraźny sygnał, że nie ma zgody na zmianę obowiązujących przepisów w tym zakresie.
Zmuszanie kobiet do noszenia płodów z nieodwracalnymi wadami genetycznymi i rodzenia dzieci martwych lub dzieci, które umrą zaraz po porodzie nie powinno mieć miejsca, a tak trudna tragiczna decyzja zawsze powinna należeć do kobiety otoczonej opieką bliskich i państwa.
Apelujemy do rządzących o powrót do rozmów i nowelizacji prawa w tym zakresie. Prosimy o niedzielenie Polaków i niepodżeganie do agresji.
Jednocześnie wyrażamy poparcie dla protestujących i domagających się swoich praw.
Za wprowadzeniem stanowiska głosowali: Lech Bokszczanin, Jan Dzięcielski, Rafał Fasuga, Joanna Gadzińska, Albert Gaszyński, Krzysztof Grudziński, Mariusz Kuc, Danuta Morańska, Marcin Paluszek, Magdalena Rumiancew-Wróblewska, Marcin Wach, Władysław Wołosz, Wiesław Żurek.
Przeciwko byli radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy wydali własne oświadczenie. – Ataki na kościoły i symbole religijne w naszym mieście uważamy za niedopuszczalne i apelujemy do demonstrujących o poszanowanie miejsc modlitwy i wizerunku ważnych dla osób wierzących. Przyjmując, że manifestacje są przyjętym w demokracji sposobem wyrażania swoich poglądów, apelujemy o kulturalny ich przebieg. W imię wzajemnego szacunku w życiu społecznym, dbając o styl debaty i towarzyszącego jej sporu, apelujemy o zaprzestanie posługiwania się pod adresem osób duchownych i reprezentantów życia publicznego językiem uznawanym powszechnie za wulgarny i obraźliwy – odczytywał treść oświadczenia radny Andrzej Ora. To oświadczenie nie zyskało jednak poparcia rady.
Dyskusja wokół stanowiska wzbudziła wiele emocji. – Aborcja to jest takie zabijanie na żądanie właśnie. Moralnie jest to nie do wytłumaczenia, bo człowiek nie ma prawa rozstrzygać, kto ma żyć, kto umrzeć – mówił radny Krzysztof Lewandowski. – My jako katolicy nie możemy uznać, że inne grupy wchodzą do naszego życia. Myślę tu o skrajnie lewicowych grupach, którzy stawiają człowieka w jednym szeregu ze zwierzęciem. Protesty podsycają ludzie dorośli, władze samorządowe, prezydenci miasta. Tak być nie powinno. Powinniśmy studzić emocje, tłumaczyć a nie możemy zapominać o tym, że chodzi tu o sumienie, które pozwala odróżnić dobro od zła. Aborcja staje się dla niego ogromnym obciążeniem. Do słów radnego odniosła się prezydent Beata Mokal-Słaniewska. – Zniszczono właśnie w Polsce kompromis, który wypracowany został wspólnie z kościołem katolickim. Uznano wówczas, że prawo zezwala na dokonanie aborcji w trzech wypadkach: m.in. w przypadku wad rozwojowych płodu. Postawiono wtedy na wolną wolę matki. To, co dzisiaj radny próbował wpleść w swoją wypowiedź, to są absolutne kłamstwa. Nikt nie mówi w tej chwili o aborcji na życzenie. Protest młodych kobiet dotyczy wyłącznie zmian w tym zapisie. Mężczyźni nie mają prawa wypowiadać się w tej sprawie, pan w ciąży nie był i nie będzie. Proszę więc się za matki nie wypowiadać – mówiła.
