Cztery zastępy Straży Pożarnej gasiły ogień, jaki pojawił się wczoraj przed godz. 17.00 na osiedlu Zawiszów. Pożar był skutkiem wypalania suchych traw. Na szczęście sytuację bardzo szybko udało się opanować.
Do pożaru doszło tuż obok Żłobka Miejskiego nr 2.Ogień stwarzał realne zagrożenia na żłobka i pobliskich zabudowań, dlatego też na miejsce natychmiast skierowano cztery zastępy Straży Pożarnej. Sytuację na szczęście udało się bardzo szybko opanować.
foto: czytelniczka
Wypalanie traw to problem z jakim co roku muszą sobie radzić strażacy. Nie pomagają ani prośby, ani apele, przekonujące, że proceder niesie ze sobą więcej szkód, niż pożytku. Według danych Państwowej Straży Pożarnej, w całej Polsce w 2018 roku odnotowano 149 tys. 434 pożary. 48 tys. 767, czyli 33 % wszystkich pożarów, stanowiły pożary traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Tylko w tym roku doszło do 11 tys. pożarów łąk i nieużytków.
Statystyki przerażają. Dlatego 22 marca, jak co roku, Straż Pożarna, wznowiła akcję „STOP pożarom traw”. Kampania uświadamia, że wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne, ale też prawnie zabronione. Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę grzywny w wysokości nawet do 5 tys. zł. Nie jest prawdą, że wypalanie traw użyźnia glebę. Wręcz przeciwnie, wywołuje katastrofalne dla środowiska, skutki. – Chcemy dotrzeć z naszą kampanią do jak największej liczby osób, aby działać prewencyjnie, bowiem odbudowa lasu po pożarze trwa dziesiątki, a spalonych torfowisk setki lat – mówił podczas konferencji inaugurującej akcję komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Leszek Suski.
W ramach kampanii „STOP pożarom traw” działa także strona internetowa https://www.stoppozaromtraw.pl/ – można na niej znaleźć wszystkie informacje o akcji oraz pobrać materiały.