Każdego dnia otaczają opieką 120, dając wsparcie nie tylko samym niepełnosprawnym, ale też ich rodzinom. Prowadzą niepełnosprawnych od okresu dziecięcego aż do dorosłości. Zapewniają rehabilitację i naukę podstawowych czynności życiowych. Teraz, po dwudziestu latach, udało się wyremontować i oddać do użytku podopiecznych w pełni wyposażony gabinet hydroterapii. Ośrodek przy ul. M. Kozara-Słobódzkiego prowadzony przez Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną zaprosił dzisiaj na coroczne dni otwarte.
Dyrekcja ośrodka podczas dni otwartych pochwaliła się inwestycją wartą ok. 60 tys. złotych. Wanna do hydromasażu jest szczególnie przydatna w rehabilitacji, pomaga rozluźnić mięśnie i ułatwia dalsze ćwiczenia. – Staramy się robić dobre rzeczy dla naszych podopiecznych. W zeszłym roku otworzyliśmy plac zabaw, w pełni przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Teraz udało nam się wreszcie wyremontować i wyposażyć gabinet hydroterapii. Czekaliśmy na ten moment od 1992 r. Pracujemy ciężko, by była to najlepsza placówka dla osób niepełnosprawnych – mówił Mariusz Maruszak, dyrektor ośrodka.
Wyremontowanie gabinetu było możliwe dzięki środkom własnym ośrodka, wsparciu rodziców oraz sponsorów, m.in. Fabryce Aparatury Pomiarowej Pafal, której w podziękowaniu wręczono dzisiaj figurkę „Anioła dla aniołów”.
Ośrodek otacza opieką 120 osób, zarówno dzieci, jak i dorosłych. Zapewnia niezbędną rehabilitację oraz naukę podstawowych czynności życiowych, tj. nastawianie pralki, prasowanie, gotowanie razem z ustalaniem menu i robieniem zakupów. Prężnie działa Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy przedszkole, środowiskowy dom samopomocy. Wsparcie dzienne znajduje w placówce 50 osób. – Opiekujemy się osobą niepełnosprawną od małego dziecka, po osobę dorosłą. Tym , którzy ukończą 25 lat i nie mogą korzystać z usług ośrodka na dotychczasowych zasadach, zapewniamy rehabilitację w ramach projektu „25 +”. Ciężko musimy walczyć o wszystko – o projekty, dotacje. A przecież osoba z upośledzeniem jest takim samym człowiekiem jak my wszyscy. Każdego z nas coś może w życiu spotkać – wyjaśniała Ewa Kowalska, przewodnicząca PSONI. – Pomału przestajemy się mieścić w naszych pomieszczeniach, naszym marzeniem byłaby rozbudowa, ale na to wszystko potrzebne są pieniądze. Dlatego, wzorem ubiegłego roku, zamierzamy wziąć udział w akcji „kilometry dobra”. Zbieramy złotówkę do złotówki, ale też chcę zaapelować do świdnickich firm, by były bardziej odpowiedzialne społecznie.
foto: Daniel Gębala