Cud nad Wisłą jest uznawany za jedną z kluczowych bitew w dziejach nowożytnego świata. Na pamiątkę tych historycznych wydarzeń, 15 sierpnia obchodzimy Święto Wojska Polskiego. W tym roku w związku z sytuacją pandemiczną wszystkie uroczystości miały charakter symboliczny.
Święto Wojska Polskiego 15 sierpnia obchodzone jest na pamiątkę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej z 1920 roku, która stoczona została w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Święto obowiązuje od 1992 roku. Świdnickie uroczystości odbyły się pod Pomnikiem Zwycięstwa na Placu Grunwaldzkim.W symbolicznym złożeniu kwiatów wzięły udział delegacje złożone z władz miejskich, kombatantów oraz przedstawicieli służb mundurowych.
–W 1920 roku potrafiliśmy odłożyć na bok wszystkie różnice jakie były między Polakami. Potrafiliśmy przestać się kłócić. Wiedzieliśmy, że mamy jeden najważniejszy cel. Albo będziemy istnieć, albo nas nie będzie. Kiedy popatrzymy na historię to wiele było takich zdarzeń i bitew w których nasze zwycięstwo było znamiennie nie tylko dla losów Polski, ale dla losów Europy. Przed nami pomnik ze słowem Grunwald. Znamienna bitwa gdzie znów stanęliśmy ponad podziałami i potrafiliśmy bronić polskości i dopiero rodzącej się tożsamości narodowej. Był także Wiedeń, gdzie daleko stąd, kilkaset kilometrów walczyliśmy o naszą ojczyznę i Europę. Bitwa Warszawska była ważna dla Polski, ale była równie ważna dla innych krajów europejskich dla których znamienne było to, że powstrzymaliśmy marsz bolszewików na zachód. – powiedziała prezydent Świdnicy Beata Moskal–Słaniewska i dodała: – Mówię o tym dlatego, że zastanawiam się gdzie się podziała nasza solidarność. Potrafimy pięknie ginąć dla ojczyzny, a czy potrafimy o niej pięknie rozmawiać? Potrafimy być bardzo mężni, a czy potrafimy być tolerancyjni? Potrafimy być odważni, a czy potrafimy być cierpliwi dla siebie nawzajem? Potrafimy razem walczyć, ale czy potrafimy się wzajemnie słuchać? Nigdy jeszcze nie było mi tak smutno gdy patrzę na to jak dziś traktowana jest ojczyzna. Mało mówi się o naszej jedności. Jeszcze nigdy za mojego życia nie czułam, że żyję w tak podzielonym kraju. Gdzie w sposób tak zdecydowany rysuje się linię podziału. A przecież jeszcze nie tak dawno, mimo różnicy poglądów i przekonań mogliśmy wspólnie siedzieć przy symbolicznym okrągłym stole… Myślę, że takie spotkanie jak dziś może być okazją do refleksji. Powinnyśmy zacząć ze sobą rozmawiać i wspólnie troszczyć się o naszą ojczyznę – mówiła prezydent Beata Moskal–Słaniewska.
foto: Daniel Gębala