Katarzyna Partyka jest pierwszą od piętnastu lat kobietą-szefem w świdnickiej oczyszczalni. Ukończyła prawo i filologię polską oraz studia podyplomowe w zakresie doradztwa podatkowego. W swojej karierze zawodowej zarządzała biurem prawnym w prywatnej spółce i kierowała działem zarządzania majątkiem dużej uczelni publicznej.
*Od czego zaczęła Pani swoje urzędowanie?
– Od swoistej inwentaryzacji stanu posiadania. Oczyszczalnia nie jest obiektem nowym, w ciągu ponad dwudziestu lat jej funkcjonowania urządzenia technologiczne zostały dość mocno wyeksploatowane i na dzisiejsze realia są mocno energochłonne. Będę starała się pozyskać środki zewnętrze – czy to unijne czy krajowe – aby nadrobić zaniedbania inwestycyjne w oczyszczalni, doprowadzić do obniżki kosztów funkcjonowania przy jednoczesnym podniesieniu wydajności. Ponadto chciałabym zwiększyć świadomość świdniczan w zakresie gospodarki ściekowej gospodarstw domowych. Nie każdy ma wiedzę, że, zmieniając przyzwyczajenia w zakresie stosowania choćby domowych detergentów, można w istotny sposób wpłynąć na jakość ścieku, a co za tym idzie, na proces technologiczny w oczyszczalni i jego koszty. Przyszło mi również zmierzyć się z problemem wód przypadkowych oraz kontrolą zrzutów ścieków przemysłowych do kanalizacji. Spółka zakupiła drugi mobilny – a trzeci w ogóle – automatyczny próbopobierak, który będzie mógł zostać zainstalowany w kanale odbierającym ścieki z konkretnego miejsca i przez określony czas będzie pobierać próbki, które później zostaną poddane analizie w akredytowanym laboratorium.
*Co my sami możemy zrobić dla środowiska?
– Przede wszystkim nie przeszkadzać profesjonalistom, czyli nam. Wspomniałam już o odpowiednim doborze detergentów. Aby zmniejszyć zawartość fosforu, amoniaku czy reaktywnych związków chloru w ściekach, wystarczy czytać etykiety i zamiast tradycyjnych detergentów wybrać ekologiczne środki czystości, które w swoim składzie nie zawierają enzymów, surowców pochodzenia petrochemicznego, toksycznych substancji zapachowych, konserwantów, wybielaczy czy drażniących środków pianotwórczych. Wiele środków do sprzątania można zastąpić rozcieńczonym octem lub sodą oczyszczoną. Takie działanie nie tylko wpłynie na jakość dochodzących do oczyszczalni ścieków, ale i – co ważniejsze – na zdrowie użytkowników. Kończąc, proszę pamiętać o fundamentalnej zasadzie: toaleta to nie śmietnik, a kanalizacja i oczyszczalnia to nie wysypisko. Nie wrzucajmy syntetycznych ściereczek czy chusteczek, pampersów, podpasek, woreczków foliowych i innych przedmiotów, które mogą zatkać kanalizację albo unieruchomić nasze urządzenia, gdyż takie bezmyślne zachowania wpływają negatywnie nie tylko na pracę oczyszczalni ścieków, ale przede wszystkim na środowisko.