W czwartek 22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. W uzasadnieniu tłumaczono, że życie ludzkie jest wartością w każdej fazie rozwoju i jako wartość, której źródłem są przepisy konstytucyjne, powinno ono być chronione przez ustawodawcę. O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy mieszkanki regionu.
Beata Moskal-Słaniewska
Po 27 latach przestał w Polsce obowiązywać kompromis aborcyjny. Trudny kompromis. Pamiętam jeszcze tamte burzliwe dyskusje. Miałam wtedy około 30 lat i przyjmowane rozwiązania dotyczyły między innymi moich równolatek. Rzadko wypowiadam się na ten temat, ale dziś mówię: NIE MA MOJEJ ZGODY! Nie ma zgody na skazywanie kobiet na tortury. Nie ma zgody na koszmar matek, które będą zmuszane rodzić istoty niezdolne do samodzielnego życia i patrzeć na ich powolne umieranie. Albo natychmiastowe. Albo na długotrwałe niekiedy cierpienie… Bulwersujące jest, że tak głosowała między innymi KOBIETA. Kobieta, która dziecka już w życiu nie urodzi. Jakie ma zatem moralne prawo, żeby decydować o losie innych matek, który dotknąć może dramat.
Violetta Sobczak
Oddalamy się od cywilizacji zachodu i okopujemy w ciemnogrodzie. Szaleństwo władzy w najlepsze trwa. I obawiam się, że to nie jest ich ostatnie słowo. Mam jednak nadzieję, że rewolucja jest kobietą.
Sylwia Petryna
Z przerażeniem obserwuję poczynania naszej władzy w temacie przejmowania kontroli nad kobietami – z niedowierzaniem czytałam zapisy wyroku. Zaostrzenie prawa aborcyjnego w momencie najostrzejszej pandemii, żeby uniemożliwić protesty uliczne, jest nieprawdopodobne (wszyscy wiemy, jaką skalę miały „czarne protesty”). Praktycznie Polkom została narzucona narracja skrajnej prawicy, która jest antynaukowa i jest w mojej opinii krzywdząca dla kobiet. Moim zdaniem, narażanie kobiet, ich rodzin oraz ich nienarodzonych dzieci na niewyobrażalne cierpienie fizyczne i psychiczne jest po prostu niehumanitarne. Ja myślę tutaj przede wszystkim o tym, że donoszenie dziecka z wadami i świadomością, że po urodzeniu umrze, złamie psychicznie wiele osób. I to jest straszne. Jako kobieta jestem załamana tak instrumentalnym traktowaniem nas… Ochrona zdrowia psychicznego jest też tutaj istotna. Chyba o tym zapomniano…
Violetta Mazurek
Wczoraj Trybunał Konstytucyjny swym wyrokiem przekroczył wszelkie normy przyzwoitości. To nie tylko dotyczy zakazu tzw. aborcji eugenicznej, ale jest to zamach na naszą wolność i prawo do decydowania o swoich osobistych życiowych sprawach. I dzieje się to w tak trudnym momencie dla naszego kraju, dla obywateli, w okresie pandemii. Dzisiaj wszyscy powinni zajmować się ochroną naszego zdrowia przed szerzącą się, zbierającą rosnący ciągle łup zarazą. Bunt ludzi, w tym większości oburzonych kobiet, i sprowokowanie ich do wyjścia na ulice jest czystym bandytyzmem. Nie w takiej Polsce chcemy żyć i mieszkać.
Magdalena Rumiancew-Wróblewska
Dzień, w którym zapadł wyrok TK, jest bardzo smutnym dniem dla Polek. W XXI wieku skazuje się kobiety na niewyobrażalne cierpienie, na piekło na ziemi. To nie polityk powinien decydować o tym, czy matka ma urodzić uszkodzony, potworkowaty płód. Decyzja powinna należeć tylko do kobiety i jej najbliższych. Nie ma mojej zgody na zaostrzanie ustawy aborcyjnej, która według mnie do tej pory była dobrym kompromisem.
Anna Gromek
Wczorajsza decyzja o zakazie aborcji bardzo mnie poruszyła i zdenerwowała. Niestety, cofamy się w tym kraju. Tak naprawdę, my kobiety, nie mamy żadnego prawa głosu, nikt z naszym głosem się nie liczy. Rząd zmierza do tego, aby Polacy wyszli na ulice. Oglądając wczorajszy protest kobiet, przypomniała mi się sytuacja osobista. Starałam się o zwrot kosztów operacji Endometriozy za granicą z NFZ. Starałam się o 2500zł, gdzie koszt operacji wyniósł około 50 tys. Ostatecznie nie przyznano mi tych pieniędzy, ponieważ nie zachowałam procedur. Bo to dyrektor NFZ decyduje o tym, czy mogę mieć taką operację i wybiera mi lekarza, nie licząc się z opinią mojego lekarza, który zna historię choroby od lat. Naprawdę jest to brak szacunku, brak godności dla kobiet. Nie liczy się nasze zdrowe, nasze życie, tylko liczą się procedury, paragrafy. W dzisiejszym czasie my kobiety nie mamy wolności słowa!!!