Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych i ma to szczęście, że pracuje w zawodzie, który sobie wymarzyła. W Świebodzicach prowadzi odpowiedzialny biznes, w którym zatrudnia kilka osób. Marta Mazur-Sokołowska opowiada o pasji, jaką jest szycie i projektowanie toreb. Robi to, spoglądając na Rysy. Oddech od pracy, nawet tej kochanej, jest potrzebny wszystkim.
* Skąd w ogóle pomysł, by szyć torby?
– Pomysł na tę pracę nie zrodził się znikąd. Ukończyłam Akademię Sztuk Pięknych w Łodzi na kierunku projektowania ubioru i akcesoriów, więc tak naprawdę mam szczęście realizować się w wyuczonym zawodzie. Dlaczego akurat torby? Najpierw chciałam pracować w marce odzieżowej, by tam nauczyć się „życia”, jednak wszystkie oferty zatrudnienia, które otrzymałam po dyplomie, były daleko od mojego domu. Wtedy wykiełkowała myśl, aby zacząć coś swojego. Zawsze lubiłam zajęcia z dodatków i akcesoriów, a już podczas nauki szyłam hobbystycznie torebki, potem tylko zwiększyłam ilość i pracownia się rozhulała na dobre. Dzisiaj działamy w szóstkę i każdy jest absolutnie niezastąpiony.
* Ogromna konkurencja na rynku sprawia, że firma, która chce się wybić, musi czymś się wyróżniać. Na co zatem mogą liczyć klientki Manufaktury MMS?
– Przede wszystkim jesteśmy pracownią, która realizuje od A do Z swoje pomysły. Projektujemy, testujemy, szyjemy, fotografujemy, a na koniec sprzedajemy nasze produkty. Wszystko robimy samodzielnie, nie zlecamy szwalniom realizacji, dlatego możemy indywidualnie podejść do każdego klienta. Kupując w manufakturze, można wybrać rozmiar, kolor, tkaninę – właściwie nie ma ograniczeń. Uważam, że to nasz duży atut. Ponadto jesteśmy marka wegańską, co oznacza, że nie używany materiałów odzwierzęcych. Potwierdza to certyfikat międzynarodowej organizacji PETA. Jeśli ktoś kocha przyrodę i pochyla się nad każdym najmniejszym istnieniem, to tutaj znajdzie coś dla siebie.
* Skąd czerpie Pani inspirację do tworzenia swoich produktów?
– Inspiracją bardzo często jest potrzeba dnia codziennego. Podróż samolotem? Bagaż podręczny, który jest pakowny i lekki. Czytnik elektroniczny? Ładne i wytrzymałe etui. Przechowywanie pieczywa? Ekologiczne lniane woreczki z tkanin produkowanych przez dolnośląskie firmy. Takie sytuacje pobudzają wyobraźnię i napędzają do działania. Bardzo często klienci inspirują nas do różnych kombinacji. Powstają wtedy ciekawe projekty, które nierzadko wchodzą do standardowej oferty. Myślę, że każdy z nas ma pierwiastek twórczy, my tylko pomagamy naszym klientom go uwolnić.
* A jak wygląda proces twórczy?
– Zwykle jest pomysł albo potrzeba. Potem projekt rozrysowuję na wiele sposobów, by wybrać najlepszą opcję. Następnie wykonuję formę, czyli wykrój, a potem szyję prototyp. Najczęściej trzeba zrobić dwie do trzech korekt, aby egzemplarz był satysfakcjonujący. Dalej jest bardzo przyjemna faza testów. Sprawdzamy model czy jest wygodny, poręczny i czy spełnia swoją funkcję. Dziewczyny z pracowni są testerkami i zgłaszają ewentualne uwagi. Dopiero po takich procesie torba trafia do sprzedaży. Jest to długa droga, ale myślę, że eliminuje ewentualne niedociągnięcia czy przyszłe reklamacje klientów. Jak do tej pory było ich naprawdę niewiele.
* Co wyróżnia MMS?
–Z pewnością jesteśmy jedną z niewielu pracowni, która zaprasza klientki do swojej pracowni, aby razem z nimi wybrać ostateczny wzór torebki. Nie posiadamy sklepu stacjonarnego, dlatego tym bardziej cieszą Nas wszystkie odwiedziny i uśmiechy przy odbiorze zamówień. Pandemia spowodowała, że udzielamy również konsultacji on-line. Indywidualnie łączymy się z klientem i pomagamy w doborze – torebki idealnej. Poza tym wszystkie dostępne produkty od ręki znajdziecie na www.manufaktura-mms.com
* MMS to firma stawiająca na wartości.
– Dokładnie, jesteśmy firmą prorodzinną, na tyle ile możemy staramy się uczestniczyć w życiu szkolnym dzieci naszych pracownic. Organizowaliśmy warsztaty krawieckie w przedszkolach, aktualnie opracowujemy warsztaty z przedsiębiorczości dla szkół średnich i klas ósmych szkół podstawowych.
* Prowadzenie w Polsce biznesu to spore wyzwanie. Z jakimi problemami boryka się Pani na co dzień?
– Pewnie nie będę oryginalna, jeśli powiem, że problemem jest niestałość systemu prawnego, bardzo wysokie podatki, oraz ogrom kosztów, które cały czas są dorzucane przedsiębiorcom przez rząd, niestety niewiele dając w zamian (mamy nawet prywatną opiekę medyczną dla pracowników). Nastały czasy kryzysu dla wielu branż, dlatego zaciskamy zęby, żeby wytrwać w robieniu tego co kochamy. Wierzę w to, że jeśli wkłada się w coś całe serce, to wszystko musi się udać.
*Czy można gdzieś stacjonarnie obejrzeć Państwa produkty?
–Niebawem będzie okazja do tego, abyśmy spotkali się na żywo, nasze stoisko będzie tak jak w roku ubiegłym na Pikniku Świętojańskim 24.06 w Parku Centralnym. Nowością w firmie jest realizacja zamówień grupowych pod drzwi. Ania, po wcześniejszym umówieniu się, może przyjechać do domu klientki czy miejsca pracy z próbkami materiałów oraz kilkoma modelami torebek. Oferujemy pełne doradztwo.
Więcej o marce możecie Państwo przeczytać tutaj: manufaktura-mms.com.
Artykuł sponsorowany
Pobierz ostatnie wydanie biuletynu Moja Świdnica
