Mały Ignaś potrzebuje pomocy

5-letni Ignaś zmaga się z niedowładem ręki. Chłopiec może ją jedynie nieznacznie podnieść i lekko poruszyć dłonią. Potrzebuje długotrwałej rehabilitacji, na którą rodzicom brakuje środków finansowych. Małemu świdniczaninowi można pomóc, biorąc udział w warsztatach sensoplastycznych organizowanych w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świdnicy 26 kwietnia o godzinie 16.30.

24 września 2016 roku to data, która całkowicie odmieniła życie chłopca i rodziców. Chłopiec obudził się z niedowładem ręki, nie mógł nią ruszać. Wizyty u lekarzy, pobyt we wrocławskim szpitalu, kolejne badania m.in. tomograf i rezonans wykazały zapalenie rdzenia kręgowego na odcinku oraz splotu barokowego. Ignacy przez ponad trzy tygodnie miał podawane przeróżne leki, które pomogły wycofać zapalenie z rdzenia kręgowego. Po tym czasie zamiast do domu, rodzice pojechali z chłopcem na turnus rehabilitacyjny, który trwał 6 tygodni. Tam pod okiem rehabilitantów Ignaś dzielnie ćwiczył, aby choć trochę rozruszać swoją rączkę. Kontrolny rezonans wykazał niemal całkowitą  regresję zmian zapalnych. Od tego dnia minęło prawie półtora roku. Udało się uzyskać poprawę funkcji lewej dłoni, jednak uszkodzone nerwy i znaczne ubytki mięśni nie pozwalają do dziś na to, aby Ignacy podniósł rękę do góry. – Cały czas szukamy nowych rozwiązań. W styczniu tego roku kupiliśmy elektrostymulator,. Przez codzienną stymulację mięśni, która trwa 20 minut, oraz 90 minutową stymulację uszkodzonych nerwów pragniemy uzyskać wymarzoną poprawę funkcji ręki. W związku z tym, raz w miesiącu musimy stawić się w Poznaniu u pani doktor, która bada postępy Przez półtora roku zaliczyliśmy trzy dwutygodniowe turnusy rehabilitacyjne, jeden miesięczny i trzy tygodniowe pobyty w sanatorium. Kolejny turnus czeka nas w maju tego roku, następny w październiku i dalej w styczniu 2019. Wtedy to jesteśmy zapisani na intensywny, dwutygodniowy turnus w Bydgoszczy. Na niego między innymi zbieramy fundusze. Koszt dwutygodniowego pobytu mamy z dzieckiem to prawie 6 tys. zł – mówi mama Ignacego, Anna Buczma.