21-letnia Justyna jest już po dwóch operacjach usunięcia guzów mózgu w Hannoverze, na które w lipcu zbierano pieniądze. Niestety, niemieccy lekarze wykryli nowe ognisko raka w rdzeniu kręgowym. Potrzebne jest dalsze leczenie i kwota nawet miliona euro. Justyna walczy o życie i prosi o pomoc. Przesyła z Hannoveru wzruszający apel.
Ponieważ Justyna po operacjach ma problem z wypowiadaniem się, postanowiła napisać list, w którym prosi o dalszą pomoc.

–Dzięki Wam – Ludziom o Wielkim Sercu, zbiórka pieniędzy dała nam możliwość leczenia Justynki w Hannoverze, w jedynej klinice w Europie, która podjęła się tak skomplikowanej operacji – usunięcia wszystkich guzów w mózgu. W klinice, w której prof. Madjid Samii potrafi dokonywać cudów, a lekarze przepełnieni są empatią, oddaniem oraz chęcią pomocy Justynce, a przede wszystkim ofiarowali mojej córeczce czas. Czas, który musimy wykorzystać na już ostatnie leczenie, tym razem onkologiczne. Leczenie w klinice INI w Hanowerze polegało na usunięciu kilku, zagrażających życiu mojego dziecka, guzów w mózgu. Były to dwie, kilkunastogodzinne, bardzo skomplikowane operacje, które wykonano tydzień po tygodniu. Justynka do dziś przechodzi bardzo intensywną rehabilitację oraz terapię logopedyczną, jednym słowem zbiera siły na dalsze leczenie, w bólu i cierpieniu, ale i z wielką nadzieją na życie! Od razu po drugiej operacji prof. Samii podsumował obydwa zabiegi dobrymi dla nas informacjami: udało się wszystko ,,wyczyścić”, ale niestety powiedział nam o kolejnym ognisku choroby, tym razem w rdzeniu kręgowym. Wtedy nasze obawy stały się realnym koszmarem. Profesor poinformował także, że ewentualna operacja niesie za sobą duże ryzyko uszkodzenia rdzenia kręgowego, jednocześnie zaznaczając, że bez konkretnego leczenia onkologicznego taka operacja jest mało korzystna dla Justynki, ponieważ nowotwór jest tak agresywny, że można się spodziewać kolejnych przerzutów oraz szybkiego powrotu guzów w głowie mojego dziecka. Prof. Samii zaproponował Justynce bardzo nowatorską i wybiegającą w przyszłość medycyny onkologicznej metodę leczenia genetycznego, która daje jej szansę nawet na całkowite wyleczenie z tej okropnej choroby. Piszę to z pełną świadomością, że czasu mamy bardzo mało, ale wierzę mocno w to, że się uda, bo już raz cudownie się udało. Prosimy Was o kolejny wspaniały gest, o wsparcie finansowe bardzo kosztownego leczenia. Nie znamy jeszcze ostatecznej ceny leczenia genetycznego. Wiemy, że musimy przygotować się na ogromną kwotę sięgającą miliona euro! Nasz strach jest ogromny, bo bez tych pieniędzy nie zdołamy uratować życia Justynki– informuje Mariusz Ciok, tata Justyny.
Zbiórka prowadzona jest na siepomaga
