Przyjechała do Świdnicy po II wojnie światowej. Wspólnie z grupą Pionierów Ziemi Świdnickiej budowała w niej polskość, od podstaw organizując życie polityczne, społeczne i kulturalne. Początkowo była jedyną nauczycielką języka angielskiego w Świdnicy. 99-letnia dziś Irena Kozłowska została uhonorowana tytułem „Zasłużony dla Miasta Świdnicy”.
Decyzję w tej sprawie podjęli radni podczas sesji Rady Miejskiej 22 maja. Podczas sesji 18 czerwca odbyło się uroczyste wręczenie nagrody. O jego nadanie wnioskowało Stowarzyszenie Absolwentów i Sympatyków II Liceum Ogólnokształcącego w Świdnicy przy wsparciu Towarzystwa Regionalnego Ziemi Świdnickiej. – Gdy wchodziła do klasy, zawsze była elegancko ubrano. Stanowiła dla nas młodych, wychowanych w szarych czasach PRL-u, symbol innego świata. Imponowała erudycją, zawsze trzymała fason, nie pamiętam, by kiedykolwiek ktoś wyprowadził ją z równowagi. Myślę, że każdy, kto był uczniem Ireny Kozłowskiej, podpisze się pod tymi słowami maturzysty z lat 60-ych. Jestem dumna, że mogę pracować w szkole, w której Pani Irena Kozłowska robiła tyle dobrego – mówiła radna Zofia Skowrońska-Wiśniewska, która odczytała uzasadnienie uchwały o nadaniu tytułu „zasłużonej dla miasta Świdnicy”. – Dziękujemy, że tak wiele wniosłaś w świdnicką oświatę, że jesteś wzorem i przykładem dla nauczycieli. Wzorem dbałości, jak powinno się podchodzić do edukacji młodego pokolenia – mówił dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego Jacek Iwancz. – Byłem Pani uczniem, byliśmy klasą bardzo niesforną. A jednak zawsze sobie Pani z nami radziła – dodawał w imieniu absolwentów i przedstawicieli I Liceum Ogólnokształcącego Bolesław Marciniszyn.
Jedyna anglistka w mieście
Irena Kozłowska urodziła się w 1921 roku Warszawie. W 1939 roku ukończyła II Miejskie Gimnazjum i Liceum żeńskie im. Jana Kochanowskiego. W czasie okupacji była członkiem AK, działała w tajnym nauczaniu, a od roku 1943 prowadziła punkt kontaktowy cichociemnych. Po przyjeździe do Świdnicy podjęła pracę w Liceum Ogólnokształcącym dla Dorosłych, którego dyrektorem był wówczas Mieczysław Kozar-Słobódzki. – Dla mnie osobiście szkoła przy Równej to miejsce niezapomniane. Zdjęcie dyrektora Mieczysława Słobódzkiego wzbudziło dawne wspomnienia. Osobista z nim znajomość, jego upór i zaangażowanie w dzieło, którego się podjął, sprawiły, że postanowiłam pozostać po przyjeździe właśnie w Świdnicy. To tu przecież rozpoczynałam swoją karierę pedagogiczną. Jak bardzo rozumiałam wtedy potrzebę wiedzy u ludzi, którzy, zmuszeni przez wybuch wojny do przerwania nauki, teraz, w nowych realiach, zapragnęli nadrobić utracony czas. Zapewne trochę inaczej wtedy rozumiało się potrzebę kształcenia się i zdobycia na przykład matury. Jak to się wtedy mówiło: „bez papierka i matury trudno żyć” – wspominała po latach Irena Kozłowska.
W szkole przy Równej pracowała w latach 1946-1973 i 1974-1976. Współtworzyła pierwszą bibliotekę w LO dla Dorosłych. Pomimo rozporządzenia, aby wszystkie biblioteki poniemieckie zdać na przemiał, dzięki jej staraniom, udało się ocalić wiele wartościowych dzieł. Tytuł magisterski uzyskała w 1952 roku na Uniwersytecie Wrocławskim. Początkowo była jedyną anglistką w mieście i uczyła w wielu szkołach, między innymi w I LO w latach 1953-1973, w II LO w latach 1952-1954 i 1971-1979, w Liceum Spółdzielczym (obecnie Zespół Szkół Ekonomicznych) w latach 1946-1951. Po przejściu na emeryturę nie zerwała kontaktów ze szkołą, pracowała jeszcze w II LO na pół etatu.
Budowała polskość od podstaw
Wkład w edukację to nie jedyne zasługi Ireny Kozłowskiej. Należy ona do grona Pionierów Ziemi Świdnickiej – osób, które po II wojnie światowej przybyły do Świdnicy i budowały w niej polskość. Organizowały życie polityczne, społeczne i kulturalne od podstaw. W tej grupie znaleźli się także m.in. Mieczysław Kozar-Słobódzki, a także znany wszystkim świdniczanom Stanisław Kotełko – nauczyciel historii i języka polskiego.
W latach późniejszych Irena Kozłowska poza pracą zawodową działała społecznie w wielu stowarzyszeniach. Była współzałożycielką Koła Polonistów w Świdnicy w 1957 roku, które istnieje do dziś. Jest to nie tylko koło samokształceniowe, ale zespół ludzi, którzy spotykają się, aby dyskutować o literaturze, historii, filozofii, organizują spotkania z ciekawymi ludźmi (m. in. Olga Tokarczuk). Za swoją pracę zawodowa i społeczną otrzymała wiele wyróżnień m.in. Złoty Krzyż Zasługi, Nagrodę Ministra i Kuratora Oświaty.
foto: Daniel Gębala